Jan Kulma
Data urodzenia

13 grudnia 1924

Data śmierci

30 sierpnia 2019

Zawód, zajęcie

reżyser, muzyk, filozof, pisarz

Alma Mater

Uniwersytet Jagielloński (filozofia), Wyższa Szkoła Muzyczna w Krakowie

Odznaczenia
Krzyż Armii Krajowej Warszawski Krzyż Powstańczy Medal Wojska Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”
Maski stosujemy w teatrze i w życiu. Według Kulmów aktorstwo jest rodzajem egzystencji, projektującej wieloosobowość[a], warunkiem twórczego i moralnego życia[b][5].

Jan Kulma (ur. 13 grudnia 1924[c], zm. 30 sierpnia 2019[7]) – polski reżyser teatralny i telewizyjny, muzyk (kompozytor i wykonawca), filozof i pisarz; żołnierz AK, uczestnik powstania warszawskiego; mąż poetki Joanny Kulmowej, współzałożyciel Warszawskiej Opery Kameralnej[8].

Grób Jana i Joanny Kulmów na Cmentarzu Wolskim

Życiorys

Przedwojenne dzieciństwo i wstyd

Swoje przedwojenne środowisko rodzinne Jan Kulma barwnie opisał (łamiąc niekiedy dzisiejsze kanony historiografii II RP i odwołując się do teraźniejszości) w książce Dykteryjki przedśmiertne – zbiorze esejów-gawęd [d][10][11].

Był synem Heleny Kulmowej z d. Wałukiewicz, szefowej biura w Senacie. Ojciec, Szczepan Kulma, był kapitanem Wojska Polskiego (zob. Batalion Szkolny Saperów Kolejowych), dziadek – marszałkiem Senatu. Do rodziny należeli też m.in. „wujek Bronek”[e] – prezes honorowy polskiej sekcji YMCA, „ciocia Zosia” z syndykalistą „wujem Szwedowskim”, „ciocia Kazia”, żona marszałka Senatu (zob. Senat II Rzeczypospolitej), członka BBWR (Julian Szymański)[f][13],

Będąc w wieku szkolnym, Jan Kulma uważnie obserwował swoje otoczenie. Napisanie Dykteryjek przedśmiertnych uzasadnił, pisząc m.in.[9]

Godzę się pokornie na zmianę czasów i obyczajów, ale proszę uprzejmie, aby nie zmieniano historii moich zaprzeszłych czasów i moich zaprzeszłych obyczajów. A ponieważ zakłamanie historii stało się dziś obowiązującą prawdą, więc pomyślałem, że warto […] upomnieć się o prawdę, którą osobiście przeżyłem.

Jan Kulma mieszkał z rodzicami w pałacyku obok Senatu, w mieszkaniu, które przekazał im Jerzy Barańskiwicemarszałek IV kadencji[3]. Zapamiętał wstyd, który odczuł, mając 7 lub 8 lat, gdy ojciec zwrócił mu uwagę na przywileje nieprzysługujące innym dzieciom, które np. nie mogą bawić się w parku sejmowym i senackim (zob. tereny zielone kompleksu budynków Sejmu RP), nie chodzą do miłej szkoły w pobliskim pałacyku na rogu al. Szucha[g]. Ten sam wstyd czuł wielokrotnie, np. wtedy, gdy wujek Bronek trzymał go za rękę, odbierając defiladę uczestników wielkiego, międzynarodowego zjazdu Ymki w Spale[h][14].

Znaczna część opisu międzywojennego dzieciństwa dotyczy problemów faszyzmu i antysemityzmu, który rozwijał się nawet w organizacji ZHP gimnazjum Batorego, do którego Jan Kulma uczęszczał od roku 1938. Jego matka znała sytuację w kadrze harcmistrzów jako członek Rady Naczelnej ZHP, regularnie spotykającej się w zamkowej rezydencji Prezydenta RP. Mówiła[13]:

No więc, Jasiu, nie chcesz chyba być zamieszany w coś takiego?

Nie wstąpił do ZHP i wkrótce osobiście przekonał się o słuszności tej decyzji – np. dowiedział się, że harcmistrze jeździli na szkolenia ONR, na których uczono m.in. jak organizować pogromy Żydów, jak rozbijać lady w ich sklepach, aby wyglądało to na przypadek, jak skutecznie straszyć – wywoływać panikę[i].

Okupowana Warszawa i powstanie warszawskie

1939–1940

Po kapitulacji Warszawy Helena Kulmowa z synem (kpt. Szczepan Kulma trafił do niewoli sowieckiej[j]) została eksmitowana przez Niemców z przedwojennego mieszkania. Zamieszkała przy ul. Czackiego 14, u swojego brata, Bronisława[17].

Pierwsze trzy miesiące życia w okupowanej Warszawie, do Bożego Narodzenia 1939, 15-letni Jan Kulma spędził w „łóżku gipsowym”[k], z rozpoznaną gruźlicą płuc i kręgosłupa. Czytał wówczas liczne książki z dziedziny filozofii, fizyki, astronomii, chemii (Adler, Locke, Freud, Eddington, Bergson[l]). Zafascynowało go „myślenie o myśleniu”, opisane w pracy Kartezjusza pt. Poszukiwanie prawdy przy pomocy światła naturalnego[21]. Od tej chwili filozofia stała się największą pasją jego życia (uważał, że ona jest „najpewniejszym sposobem na ziemskie bytowanie”[22])[3][17].

Lekturę Kartezjusza wspominał też z innego powodu[17]:

Zrozumiałem, że trzeba się wypowiadać prostymi słowami. Że prawda nie lubi napuszonego języka i nie lubi bełkotliwych dywagacji, które często kryją nieuctwo pod nadętym słownictwem.

1941
Szkolenie wojskowe młodych warszawiaków

Po powrocie do szkoły włączył się do konspiracyjnego harcerstwa i do „podziemnej podchorążówki”[m]. Przysięgę wojskową złożył w kwietniu 1941 roku „w normalnym podziemiu, w wojsku podległym Rządowi w Londynie”. Od tego roku pracował przez kilka godzin w tygodniu jako pomocnik stelmacha na Woli (umożliwiło to uzyskanie oficjalnego dokumentu o zatrudnieniu).

W konspiracji był m.in. jednym z łączników, przenoszących przesyłki do placówki Delegatury Rządu na Kraj o kryptonimie „Zachód” albo „Kopalnia” w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Laskach, w której działali m.in. Zofia Morawska i Antoni Marylski, a kapelanem był ksiądz Wyszyński (zob. związki z Karolem Wojtyłą)[23].

Tu żyli, działali, przyjaźnili się ludzie o skrajnie różnych poglądach.
Tu liczyła się sprawa, a nie ideologie.

Dykteryjki przedśmiertne, Laski (1941)[23]
1942

W swoich autobiograficznych esejach Jan Kulma pisał po wielu latach m.in.[24]:

Rok 1942, na głowie mam mały sabotaż i małą maturę, i wielki codzienny strach. A ja – w środku tego paroksyzmu Wojny Światowej – zadręczam się pytaniem o sens życia[n].

Przy ul. Czackiego była prowadzona działalność konspiracyjna – odbywały się spotkania Delegatury Ministerstwa Odbudowy Kraju, przygotowywano „bibułę” (opracowania wyników białego wywiadu, opartego na treści niemieckich gazet), w kuchennej wnęce (za ustawionym tam gdańskim kredensem) ukrywał się przyjaciel wuja – mec. Tylbor[o] – oczekujący na dokumenty umożliwiające wyjście z żoną i córkami z getta. Wkrótce po dostarczeniu przez wuja fałszywych kenkart i zatarciu śladów pobytu mecenasa, do mieszkania weszli Niemcy. Wuj został aresztowany, a jego siostrzeńca uratował jeden z licznych „szczęśliwych przypadków”, które często wspomina. W czasie osobistej rewizji był on głęboko przekonany, że nie uniknie aresztu, ponieważ miał w kieszeni kurtki podręcznik podchorążówki pt. Walka w mieście („sięgałem po śmierć”). Okazało się, że kieszeń jest pusta (jedną z wydanych po wielu latach Przedśmiertnych dykteryjek Jan Kulma zatytułował Kieszeń pełna cudów) – w czasie nieobecności Jana w domu książkę wypożyczył jego kolega, informując o tym tylko matkę[24].

Po rewizji i aresztowaniu wuja Jan ukrywał się u zmartwychwstańców w Radziwiłłowie (zob. Parafia św. Antoniego z Padwy), gdzie udostępniono mu celę zakonną. Przez kilka miesięcy był organistą i dawał korepetycje okolicznym dzieciom[24].

1943–1944

Gdy wuj został uwolniony, Jan wrócił do podchorążówki i do gimnazjum, podjęto jednak decyzję, że przerwa w nauce była zbyt długa – nie ma czasu na uzupełnienie zaległości przed końcem roku szkolnego[p]. Uczęszczał do Szkoły Zaorskiego, gdzie zaliczył kurs fizjologii mózgu prof. Czubalskiego. Zapisał się też (jako eksternista) do „Lorencówki” przy ul. Brackiej 18 – męskiego humanistycznego gimnazjum Ludwika Lorentza, kierowanego przez Stanisława Helsztyńskiego. Jako silne wrażenie z tego okresu przyspieszonej nauki i eksternistycznych egzaminów (egzamin ustny z historii zdawał 7 czerwca 1944) zapamiętał pytanie profesora Milewskiego o okres Trzydziestu Tyranów w Atenach, a zwłaszcza swoje wątpliwości, dotyczące postawy Sokratesa wobec Spartan (zob. I i II wojna peloponeska)[q][27].

Pierwszego sierpnia 1944 roku Jan Kulma należał do plutonu 125 (kompania 2 kapitana Bartoszka[28]), rozlokowanego w zaroślach przy Alejach Ujazdowskich, w pobliżu miejsca, w którym o godzinie 16.30 pluton 126 zamontował w Ogrodzie Botanicznym trzycalowy ciężki moździerz (ze zrzutów angielskich), przechowywany do godziny „W” w garażu willi wuja Julka przy Parkowej 31[r][29]. Niemcy, odpierający silny moździerzowy atak z Ogrodu Botanicznego, nie zwrócili uwagi na inną kompanię batalionu RuczajDywizjon Jeleń, który atakował gmach Gestapo od góry, nacierając dachami od strony ul. Litewskiej – oraz na natarcie trzeciej kompanii od ul. Nowowiejskiej (zdobyła kasyno przy al. Szucha 29).

1
A
2
B
2
C
A1 sierpnia o godz. 17 padły strzały z umieszczonego w Ogrodzie Botanicznym 3-calowego moździerza[s], który pluton 126, należący do Kompanii 2 (dowódca: Tadeusz Bartoszek ps. „Cegielski”[28]), zamontował o godz. 16.30 obok Pomarańczarni; B – W siedzibę pobliskiego gmachu Gestapo trafiło 49 ciężkich pocisków[29][t]; C – Tablica upamiętniająca zdobycie budynku „małej PAST-y” przy ul. Pięknej 19 przez Batalion Ruczaj (akcja ułatwiona przez wcześniejsze działania Kompanii „Cegielskiego”[28][29])
ul. Piusa XI (po wojnie ul. Piękna) w czasie walki Batalionu Ruczaj o małą PAST-ę (22 sierpnia 1944)

Niemiecki atak, z użyciem karabinów maszynowych i czołgów, zmusił Kompanię 2 do wycofania się. Dowódca Tadeusz Bartoszek został śmiertelnie ranny w głowę. W czasie przedzierania się żołnierzy w kierunku Czerniakowa zginęło wielu kolegów Jana Kulmy. Swoje ujście z życiem zawdzięczał, jak twierdzi, kolejnym szczęśliwym przypadkom i pomocy sanitariuszek. Wyszedł z Warszawy przez Lasy Kabackie, ze szpitalem wojskowym[30]. Pisał, że czuł się w tych dniach szczęśliwy. Do końca roku 1944 przebywał u rodziny w Bochni[31].

Lata 1945–1961

Kraków

Po zakończeniu wojny rozpoczął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim, na wymarzonym kierunku filozofia. Szybkie rozwiązanie pozornie trudnego problemu braku dokumentu, potwierdzającego zdanie egzaminu dojrzałości, ułatwił następny szczęśliwy przypadek – nieoczekiwane spotkanie na schodach Collegium Novum profesora Milewskiego, który w czerwcu 1944 pytał w Warszawie o epokę Trzydziestu Tyranów, a w roku 1945 był kuratorem okręgu krakowskiego. Kulma został przyjęty na UJ, otrzymał satysfakcjonujące stypendium i „jedynkę” w akademiku (jako członek Bratniaka, opiekujący się kasą tej organizacji). Miał możliwość swobodnego wyboru dodatkowych kursów, np. uzupełniania kwalifikacji muzycznych w PWSM. Jego szkolne koncerty nagradzano oklaskami, co po upływie wielu lat komentował: „to nie myślenie nas różni od zwierząt, ale próżność[32]. W „Dykteryjkach przedśmiertnych znalazły się jednak obok siebie stwierdzenia: „Moje życie po wojnie usłane było różami” i „żyłem na dnie rozpaczy […] bliski byłem wtedy myśli o samobójstwie”[32].

Wybitni krakowscy wykładowcy, tacy jak Władysław Tatarkiewicz, Roman Ingarden, Władysław Heinrich, Stefan Szuman[u], nie udzielali oczekiwanej odpowiedzi na pytania o sens życia. Przeżycia okresu powstania warszawskiego pogłębiły jego filozoficzne wątpliwości. Za szansę na zrozumienie tych problemów uznał wykorzystanie matematyki, poznanej na wykładach prof. Ważewskiego, np. pojęć liczby zespolone, jednostka urojona, luka Dedekinda[v].

Krynica

W czasie studiów przyjaźnił się ze studentami PWSM i ASP. Wraz z artystycznie uzdolnionymi kolegami (Cieślewicz, Konieczny, Lachowicz, Zubrzycki) spędzał m.in. ferie w Krynicy, w willi swojej matki („Niespodzianka”). Własnymi siłami (jako plastycy, autorzy tekstów, kompozytorzy i wykonawcy) utworzyli zespół artystyczny – teatr lalkowy, który występował m.in. w Sali Teatralnej Starego Domu Zdrojowego, w Muszynie, Żegiestowie, Piwnicznej. Ich działalność odbywała się pod szyldem „Gazety Krakowskiej” (jej redaktor naczelny, Arnold Mostowicz, wyraził na to zgodę, zastrzegając tylko: „Bez konfliktów ze służbami bezpieczeństwa”)[w][34].

Jedno z przedstawień obejrzał Henryk Ryl, dyrektor teatru lalkowego „Arlekin” w Łodzi, który złożył Janowi Kulmie (kierownikowi zespołu) propozycję zajęcia się teatrami lalkowymi w Polsce[x][34].

Łódź

W Łodzi otrzymał stanowisko kierownika artystycznego w krajowej Dyrekcji Teatrów Lalkowych (w Zarządzie Teatrów, Oper i Filharmonii). W czasie podróży po kraju poznał środowisko artystyczne. Przełomowe wydarzenie (kolejny „szczęśliwy przypadek”) miało miejsce w czasie spotkania z łódzkimi pisarzami, którego celem było przekonanie słuchaczy, że warto pisać dla teatrów lalkowych. W czasie przedłużonej prelekcji nawiązywał do tradycji Grand Guignol, do średniowiecznych misteriów itp. Oczekiwał na ciekawe pytania i komentarze. W Dykteryjkach przedśmiertnych zanotował wspomnienie: …nagle śliczna brunetka podnosi rękę… Nareszcie… A brunetka mówi: „Przypominam, że nad panem przewodniczącym wisi zegar”. I zamiast dyskusji był wielki śmiech. A ja zaprosiłem brunetkę na kawę do Grandu[34].

Wkrótce Jan i Joanna Kulmowie zawarli małżeństwo. Byli nierozłączną parą twórców, określanych jako „osobni i przekorni, obdarzeni wielką pogodą ducha, jasnością postawy wobec świata i czasu, który upływa”[35]. W roku 1961 podjęli decyzję, która często budzi zdziwienie. Zdecydowali się na przeprowadzkę do Strumian koło Stargardu, mimo że Maciej Szczepański (w latach 1972–1980 przewodniczący Komitetu ds. Radiofonii „Polskie Radio”) proponował Janowi Kulmie stanowisko w Telewizji Polskiej[y]).

Strumiany (1961–1996)

W 1961 roku Jan Kulma z żoną (już wówczas cenioną poetką) zamieszkali w wiejskim domku w Puszczy Goleniowskiej, we wsi Strumiany. Nie zamierzali być eremitami lub ascetami. Zdecydowali się na wiejskie życie, zapewniające niezależność, życie w bliskości natury, poza układami, lecz w kontakcie z wieloma ludźmi (m.in. ze społecznością lokalną[z] i licznymi przedstawicielami środowiska artystycznego). Zawierali umowy na realizację inscenizacji w różnych miastach Polski, a Joanna Kulmowa publikowała kolejne tomiki wierszy, pisała powieści, tłumaczyła libretta oper, wykonywała korekty itp.[39]

Oboje byli zainteresowani „myśleniem o myśleniu”[aa] oraz filozofią, w tym myślami Epikura i jego zasadami etycznymi – poznawaniem istoty szczęścia[ab]. Joanna Kulmowa swoje przekonanie o wyższości natury nad kulturą wyrażała w wierszach[5], Jan Kulma studiował dzieła filozofów starożytnych i współczesnych (zob. np. logika formalna, filozofia analityczna i in.), analizował dotychczas nierozwiązane problemy etyki i sensu życia „metodą suplementarną”[42].

Gościli w Strumianach wielu przedstawicieli artystycznego środowiska[ac]. Współpracowali i podróżowali m.in. z Janem Szyrockim i jego chórem (1967)[44], z Grześkowiakiem, Koftą, Nieżychowskim, Litwinem i Dudą-Graczem realizowali w Strumianach telewizyjny program „Starostrumiańska Akademia Kodeksu Drogowego” (1973)[45], w czasie stanu wojennego (1981) swój „Różowy Domek” udostępnili jako kryjówkę „ekipie remontowej” – grupie ukrywających się opozycjonistów (wyremontowali dom „za cztery tysiące, czyli prawie za bezcen”)[46]. Współpracowali z przywódcami Solidarności (ze Szczecina i innych miast). Zarabiali na utrzymanie w kościołach, w których Jan był organistą, a Joanna śpiewała na ślubach Ave Maria. W tym czasie założyli parafialny chór dziecięcy i zespół wokalno-teatralny, który występował w kościołach kilkunastu miast w Polsce, a również w Watykanie, na zaproszenie Jana Pawła II[4], gdzie był przyjęty entuzjastycznie[ad][47]. Jan Kulma jest też dumny z wydarzenia zainicjowanego w roku 1985 i zorganizowanego wspólnie z miejscowym księdzem Piotrem:

Kościół w Małkocinie

Chciałem w dniu świętego Michała, patrona kościoła parafialnego, 29 września, we wszystkich sześciu kościołach zrobić tygodniowy odpust. Żeby były rekolekcje, procesje, spotkania z artystami i naukowcami. Że musimy zaprosić ludzi z całej Polski! […] Ksiądz Piotr jest pełen dziecięcej wiary, nadziei i miłości …

Pomysł wsparł o. Stanisław Opiela, włączyli się m.in. Andrzej Wajda, Jacek Fedorowicz, Ernest Bryll, Tadeusz Kaczyński z Filharmonią im. Traugutta. Zaangażowani mieszkańcy Strumian, Sowna, Przemocza, Małkocina, Poczernina, Warchlina przygotowali kwatery dla znakomitych gości (występujących w kościołach) i ugościli delegacje z Łodzi, Słupska, Gdańska, Lubina i Głogowa (górników w paradnych strojach, którzy chodzili po wsiach, śpiewając „Ojczyzno ma”[ae]). W każdym z kościołów śpiewał strumiański chór. W Warchlinie powtórzono widowisko „Gorzkie Żale Dzieci Chrystusowych”, pokazywane wcześniej w Łodzi i Warszawie[af]. Milicyjne terenowe samochody, krążące wokół wsi na sygnale, nie zakłóciły przebiegu odpustu[ag].

Kulmowie byli „ciocią i wujem” dla licznego grona młodych artystów, którym pomagali w początkowym okresie kariery. Pierwszymi „siostrzeńcami” z „leśnej akademii teatralnej” byli Alicja Węgorzewska-Whiskerd[50][51], Wojciech Wysocki, Anna Januszewska[52], Dosia (Skibianka) ze Stargardu[53][54], Kuba Szyliński ze Szczecina[55] (według Kulmów „wymarzony, wysoki, rasowy hrabia dla teatru”, który wybrał film i telewizję), utalentowany Krzysio Bauman[56], który osiągnął sukces mimo wielu trudności. „Siostrzeńcy” są przez Kulmów odznaczani kopiami medalu z napisem „Piętnaście lat walki i męczeństwa” (medal wykonał dla Kulmów Jerzy Duda-Gracz z okazji piętnastej rocznicy ich ślubu)[52][56]. „Siostrzeńcami” Kulmów są również liczni wychowankowie Rodzinnego Domu Dziecka prowadzonego przez Weronikę i Grzegorza Dowlaszów[22][57][58].

W roku 1992 Jan Kulma przebył rozległy zawał przedniej i bocznej ściany serca (ujawniły się ujemne strony wiejskiego życia, daleko od szpitala)[59], a cztery lata później wieś straciła swój urok w wyniku uruchomienia uciążliwej fermy norek[60].

Solidarność zwyciężyła, „komuna” została pobita i wrócił kapitalizm, który natychmiast łaskawie otworzył granice dla śmierdzieli[60]. Kulmowie „skapitulowali w obliczu codziennego fetoru zwierzęcych odchodów”[61].

Joanna i Jan Kulmowie wrócili do Warszawy, mimo że mieli zamiar pozostać w Strumianach do śmierci (wybrali już dla siebie cmentarz w Sownie)[60].

Warszawa po roku 1996

Pamiątką Kulmów z Wenecji jest srebrny aniołek, który „do dziś dzwoni nam srebrnym dźwiękiem, aby nam przypominać złote niebo w Bazylice Świętego Marka“[62]

W Dykteryjkach przedśmiertnych Jan Kulma napisał: „Pierwsze olśnienie lat warszawskich zrobiło z nas globtroterów. Więc szurnęliśmy się do Wenecji”. W czasie wędrówki po mieście za pięknym, weneckim mostkiem, zobaczyli wielki kościół z napisem „Chiesa San Moise”. Mojżesz święty? W zakrystii odbyli rozmowę z księdzem, „jak najbardziej katolickim”, od którego usłyszeli, że w Wenecji są również kościoły pod wezwaniem św. Zachariasza, św. Jeremiasza, św. Hioba.

I wywraca się nam cała Wenecja […] ci żydowscy święci przyczepili się do nas. A szczególnie Hiob[62].

Jedna z dykteryjek Kulmy jest zatytułowana Święty Hiob[62].

Kulmowie wybierali się również na wędrówki po Tatrach. Jan Kulma brał w nich udział wbrew zaleceniom lekarzy (miał kilka zawałów i cztery tętniaki). Wyjątkowy z serii przypadków (tych, które przez całe życie „trzymają się Kulmów”) zdarzył się, gdy samotnie wybrał się na Giewont (Kulmowie nie poszli tam wcześniej, ponieważ unikają zatłoczonych szlaków). W drodze powrotnej spotkał wspinającego się „drugiego siwego brodacza”, niosącego aparat fotograficzny ze statywem. Po wymianie kilku grzecznościowych zdań spotkany turysta zrobił zdjęcia i poprosił Kulmę o adres, bo chciałby przysłać odbitki z Australii, gdzie miał wracać następnego dnia. Poinformował, że przyjechał do Polski tylko na kilka dni, aby spotkać się z kolegami z powstania. Szybko okazało się, że obaj walczyli 1 sierpnia w Batalionie Ruczaj, mieli wspólnych kolegów z „Batorego… Jednym z nich był Janek Kulczycki, który zastrzelił jeńca niemieckiego, ponieważ „ordynarnie wymyślał na Polaków, że świnie, że bandyci”. Sąd polowy AK skazał Janka na rozstrzelanie (później został zrehabilitowany i wymieniony na szkolnej pamiątkowej tablicy wśród zdobywców małej PAST-y). Dodatkowo okazało się, że oddział „drugiego brodacza” został, po zdobyciu PAST-y, przerzucony na ulicę Czackiego. Przed kolejną akcją nocowali w domu nr 14 (Helena Kulmowa „szykowała im jaśki(!), żeby mieli coś miękkiego pod głowę”[63]).

Jan Kulma stwierdził: „To prawda, że ta prawda jest zbyt wymyślna”, a Joanna skomentowała: „Wszystko w porządku, ale mnie tam nie było i nie masz świadka tego przypadku”[63].

W Warszawie Kulmowie dwukrotnie zorganizowali międzynarodowe spotkania literackie (Joanna Kulmowa w latach 1996–1998 była prezesem stołecznego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich). W czasie VI Warszawskich Dni Literatury „Polska Rzecząpospolitą wielu narodów” odbyło się prawykonanie „Kantaty o Rzeczypospolitej”, którą skomponował Marek Jasiński ze Stargardu[4].

Jan Kulma zdecydował się, pod wpływem żony, opisywać wydarzenia swojego życia w formie zbioru esejów-gawęd[10][11].

Twórczość

„Poszukiwanie prawdziwej etyki…”

Jan Kulma był zafascynowany filozofią od roku 1941 – chwili, gdy zapoznał się z tekstem rozprawy Kartezjusza pt. Poszukiwanie prawdy przy pomocy światła naturalnego (fr. La recherche de la verite par la lumière naturelle). Od tego czasu filozoficzne „myślenie o myśleniu” i poszukiwania sensu życia stały się jego pasją. Od początku odrzucał hipotezy, dotyczące istnienia wszechmyślącego absolutu i koncepcje świata, jako myśli Boga[17]. Studiując filozofię ścisłą, stwierdził, że analizowanie filozofii Kartezjusza, Pascala i Leibniza wymaga znajomości geometrii analitycznej, rachunku prawdopodobieństwa, rachunku różniczkowego. Szczególnie inspirujące okazały się wykłady Tadeusza Ważewskiego (geometria analityczna) na temat braku możliwości podziału zbioru nieskończonego na dwie równe części (zob. liczebność i moc zbioru) – równocześnie otrzymuje się trzeci zbiór nieskończony („luka Dedekinda”[32]; zob. Richard Dedekind, przekrój Dedekinda, aksjomat ciągłości). Poznał też problemy n-wymiarowej przestrzeni Hilberta z abstrakcyjnym iloczynem skalarnym („wektor Hilberta”) oraz rachunek liczb zespolonych, który jest stosowany w wielu dziedzinach nauki (fizyka, chemia, mechanika kwantowa, biologia, elektrotechnika, statystyka i in.). Jednostką urojoną (łac. imaginarius) liczby zespolonej jest której druga potęga jest równa czyli:

= (pierwiastek algebraiczny z liczby −1).

Dedekind nazwał Imaginarius „Bogiem matematyki”, ponieważ odpowiada definicji Boga, podanej przez św. Tomasza z Akwinu: est qui est, et quid est nescimus (jest który jest, a czym jest nie wiemy)[32].

Kulma stwierdził, że jego filozofia musi korzystać z rachunku zespolonego, że rozwiązanie problemów, z którymi chce się zmierzyć, tkwi w logice matematycznej[32].

W roku 1962 rozpoczął rozumowanie, które „miało służyć etyce i to takiej etyce, która wynika z prawdziwego celu życia”. Wykorzystał stosowany w logice rachunek zdań i rachunek nazw (zob. rachunek predykatów pierwszego rzędu, ontologia Leśniewskiego)[64], a w nim klasy[65]:

  • nazwy pełne: wiemy CO jest i wiemy, że to JEST (mają esencję i egzystencję).
  • nazwy, byty puste, o których wiemy czym są, ale zarazem wiemy, że ich nie ma (esencja bez egzystencji).

[Stwierdził:] dla trzeba wprowadzić trzecią klasę, którą nazwałem KLASĄ BIAŁĄ: w tej klasie byty nie mają esencji, mają za to egzystencję (egzystencja bez esencji), czyli określa je definicja świętego Tomasza (dotycząca Boga): EST QUI EST, QUID EST NESCIMUS.

Podejmując próby przetłumaczenia osobliwości rachunku zespolonego na język logiki formalnej, miał świadomość, że wprowadza do logiki sprzeczność, która narusza świętą zasadę spójności ludzkiego myślenia (zob. zasada niesprzeczności), jednak wskazywał, że o sprzecznościach i antynomiach mówili już starożytni filozofowie (Anaksymander, Heraklit, Demokryt i in.).

Dlaczego nie było totalnego protestu? Otóż wytłumaczenie jest jedno: te sprzeczności to nie błędy, które muszą być przez umysł odrzucone, lecz ZŁUDZENIA UMYSŁOWE.

Metodę swoich wieloletnich analiz i wnioski przedstawił w największym skrócie:

Telegraficznie wygląda to tak: osobliwość rachunku zespolonego przeniosłem (izomorficzne odwzorowanie) do logiki formalnej, gdzie wprowadziłem nazwy „białe” (nazwy, które mają egzystencję, a nie mają esencji). Z tej osobliwości wynikło „myślenie białe” (wyobraziłem sobie statek, który pozbywa się ładunku, aby uratować się opresji i przepłynąć przez mieliznę). I jeszcze musiałem wesprzeć się PANEM Q, który istnieje (hipotetycznie) gdzieś w wymiarze „i” – a który wie wszystko, czego ja nie wiem (Kant też o tym myślał).

Z tej drabinki myślowej wyniknął paradoksalny wniosek, że naczelną wartością życia jest niewątpienie. Niewątpienie, a więc niemyślenie.

Dlaczego u człowieka myślenie jest stanem permanentnym? Dlaczego człowiek nieustannie musi myśleć i ciągle ma do poskładania jakieś tam kijki, którymi chce osiągnąć jakiś tam banan? A bo myślenie się wyalienowało! Było potrzebne i człowiek – zwierzę stał się homo sapiens. Ale teraz myślenie nie jest już naszym narzędziem, a my staliśmy niewolnikami myślenia. To nie myśl pracuje dla człowieka, lecz człowiek musi znaleźć temat dla myśli, która się nudzi i która musi czymś się zająć[42].

Maszynopis pracy Poszukiwanie prawdziwej etyki przy pomocy metody suplementarnej został przekazany Bibliotece Głównej Uniwersytetu Szczecińskiego (Sala Strumiańska)[4][66].

Dykteryjki przedśmiertne

W roku 2014 ukazało się pierwsze wydanie zbioru Dykteryjki przedśmiertne[67], a w roku 2015 – Dykteryjki przedśmiertne poprawione![10].

Kolejne krótkie rozdziały dotyczą zdarzeń z życiorysu autora, rzetelnie opisywanych na ich historycznym tle i w nawiązaniu do współczesności, dotyczą problemów, występujących w II Rzeczypospolitej, problemów powstania warszawskiego, paradoksów pierwszych lat powojennych i czasów stalinizmu, Gomułki, Gierka, okresu euforii Solidarności i dalszych. Rzetelny opis uczestnika wydarzeń często kłóci się z obowiązującym kanonem w historiografii.

Autor książki próbuje również przedstawić założenia i wyniki swoich 40-letnich analiz filozoficznych, dotyczących sensu życia, etyki, wiary, szczęścia.

W ostatnim rozdziale pt. Moja spowiedź Jan Kulma napisał m.in., że:

… moja wiara [jest] zgodna zarówno z moją filozofią i moją etyką, jak i z katolicyzmem, jak i z buddyzmem, i z chasydami, i z amiszami, i z różnymi grupami, które stanowią pospołu jedną wielką Owczarnię Pana Boga. […]
Czy dostanę rozgrzeszenie? Jeśli istnieje Bóg, w którego z obowiązku wierzy ksiądz, a ja wierzę z przymusu logicznego – to moja sprawa zostanie sprawiedliwie rozsądzona na Sądzie Ostatecznym i żaden człowiek nie może przewidzieć, jaki to będzie wyrok. Nietaktem wobec Boga jest wyprzedzanie Jego woli i ofiarowanie rozgrzeszenia w Jego Imieniu.

Opinie

W prywatnym liście do autora Teresa Torańska napisała o Dykteryjkach:
„Książka jest fantastyczna. […] Piękna polszczyzna, poczucie humoru – same delicje…”
a Michał Głowiński zauważył, że splot opisów podstawowych problemów egzystencjalnych z żartem i ironią pogłębił ich wymowę; porównał prozę Kulmy do prozy Mirona Białoszewskiego, dodając, że „oczywiście o żadnej zależności czy nawiązywaniu mowy być nie może”[67].

Reżyseria

Jan Kulma reżyserował m.in. ponad 20 sztuk teatralnych i oper. W Encyklopedii teatru zamieszczono listę[68]:

Dla Teatru Telewizji reżyserował m.in.[68][69]:

1957 – Jest tam kto?, William Saroyan (z Joanną Kulmową)
1958 – Opowieść o żołnierzu, Charles Ferdinand Ramuz
1959 – Dzielny ołowiany żołnierz, Hans Christian Andersen
1960 – Bunt aniołów, Anatole France

W telewizyjnej inscenizacji „Opowieści o żołnierzu” (1958) wystąpili wybitni polscy aktorzy i tancerze (recytatorem był Władysław Hańcza). Jerzy Waldorff napisał w recenzji: … Całość prowadził Jan Kulma, dobrze zapowiadający się młody reżyser[70]. W innych recenzjach pisano m.in.[71][72]:

realizacji dokonał Jan Kulma, reżyser nie tylko pełen bogatej inwencji, obdarzony wielką kulturą artystyczną, ale też dysponujący doskonałą techniką reżyserii telewizyjnej. Owa technika, to umiejętność wykorzystania środków warsztatowych dla uzyskania swobody przestrzennej, swobody operowania obrazem, tempa akcji, jej dynamiki itd. W „Opowieści” współgrają ciekawe, ogólne koncepcje reżyserskie z pomysłowymi epizodycznymi „trickami”[71]

Jak dwie osoby mogły występować w jednej roli? Otóż […] żołnierz i diabeł, których grali kolejno – J. Woszczerowicz i W. Siemion – w dialogach oraz L. Wójcikowski i W. Borkowski[73] – w tańcu i pantomimie, byli tak ucharakteryzowani i ubrani, że nikt z widzów nie zauważył wymiany aktorów. Był to swego rodzaju majstersztyk reżyserii i realizacji telewizyjnej Jana Kulmy[72]

Odznaczenia, wyróżnienia

Został odznaczony[74]:

W roku 1959 Jan Kulma otrzymał Nagrodę Radia i Telewizji za telewizyjne inscenizacje „Historii o żołnierzu” oraz widowiska „Piotruś i wilk”,

25 marca 2003 roku w Pałacu Branickich miała miejsce uroczystość wręczenia Joannie Kulmowej i Janowi Kulmie Ogólnopolskiej Nagrody Artystycznej „za żarliwość w poszukiwaniu sensu życia, głębokiej radości życia i nadziei” – „Lauru Izabelli Elżbiety z Poniatowskich Branickiej” (nagroda przyznawana przez Fundację Edukacji i Twórczości w Białymstoku)[74].

W 2011 został odznaczony Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”[75].

Uwagi

  1. Wieloosobowość (en. multiplicity) – koncepcja psychologiczna, według której ludzką osobowość tworzą jej różne współistniejące typy (np. kobieta-matka, kobieta-żona i kobieta-pracownik naukowy są różnymi „osobami” w jednym ciele, wszystkie są jednakowo „autentyczne”[1][2] (zob. też podosobowość, zaburzenie dysocjacyjne tożsamości).
  2. Jan Kulma mówił o strachu odczuwanym po powstańczej akcji Kompanii 2 (1 sierpnia 1945):

    Strach paraliżuje, ale na szczęście ratuje instynkt aktorski. Po prostu zaczynam grać rolę dowódcy patrolu. „Gotowi? Idziemy!” I dzielnie pierwszy wychodzę na ulicę, bo tak zachowuje się odważny dowódca! A za mną ruszają dzielnie Michał i Miś, bo oni też wiedzą, jak się zachowują dzielni żołnierze. Piękny teatr, w którym jednak ginie się całkiem nie teatralnie

    albo o znajomości savoir-vivre i o „twarzach” polityków II RP[3]:

    To byli ludzie, którzy „wyglądali”, którzy mieli twarze, którzy mieli kulturę bycia. Dzisiaj… […] to jest kwestia kultury. […] Ja żyłem wśród ludzi, którzy udawali. Udawali, że są dobrymi mężami, […] udawali, że są kulturalni, […] udawali, że są grzeczni, […] a dzisiaj …

    Joanna Kulmowa powtarza[4]:

    Bez aktorstwa nie na moralnego życia

  3. W osobistych dokumentach, wydanych po wojnie, wpisano późniejszą datę urodzenia – 13 stycznia 1927[6]). Podstawą był fałszywa kenkarta, wydana przez AK. Fałszowanie dat urodzenia młodych powstańców miało na celu uchronienie ich przed wcieleniem do wojska, nadchodzącego ze wschodu[3]. Podobnie postępowało dowództwo innych jednostek AK (zob. np. Ludomir Mączka#cite note-1).
  4. Ze wstępu do Dykteryjki przedśmiertne, poprawione! (2015)[9]:

    Nigdy w życiu nie zamierzałem opowiadać o moim życiu. Co to kogo obchodzi? Ale zdarzyło się coś, co złamało moje zasady. A działo się to w lipcu 2006 roku. Umierałem wtedy kategorycznie i nieodwołalnie […] Ale teraz, dziewięć lat później, to są dykteryjki jeszcze przedśmiertne. […] Godzę się pokornie na zmianę czasów i obyczajów, ale proszę uprzejmie, aby nie zmieniano historii moich zaprzeszłych czasów i moich zaprzeszłych obyczajów. A ponieważ zakłamanie historii stało się dziś obowiązującą prawdą, więc pomyślałem, że warto […] upomnieć się o prawdę, którą osobiście przeżyłem.

  5. Drugi wujek Bronek, Bronisław Wałukiewicz (brat matki), był adwokatem, członkiem zarządu i jednym z dyrektorów Spółki Akcyjnej „Spirytus”[12].
  6. Gdy syn cioci Kazi i wujka Juliana (Julek) związał się z NSZ, rodzice zerwali z nim kontakty[13].
  7. Wkrótce Janek zaczął uczęszczać, wraz z nimi, do zatłoczonej i hałaśliwej szkoły powszechnej nr 96. Tam stał się – tak jak chciał – „zwykłym chłopcem”. Według Jana Kulmy szkoła mieściła się przy al. Szucha 5[14], czyli w „pałacyku Milicera”[15] (Napoleon Milicer – były współpracownik Roberta Bunsena – był jednym z chemików, którzy uczyli analizy chemicznej młodą Marię Skłodowską.), nazywanym też willą Olszewiczów[16].
  8. Dygresja z zakończenia rozdziału 1 Dykteryjek przedśmiertnych pt. Poczucie wstydu (1932)[14]:

    Nastały zupełnie nowe obyczaje, inne czasy, inne wstydy. Ludzie zaczęli się wstydzić, że nie mają nowego samochodu, że nie mają pięknej willi, że mało zarabiają. Dziś nikt się nie wstydzi, że tylu rodaków jest bez pracy i że kiepsko im się żyje. Żyjemy w obcym, bezwstydnym kraju. No i wstyd…

  9. Dygresja Kulmy nt. lewicy i prawicy:

    … więc to tak! Więc jednak chyba mieli rację moi rodzice, że trzymali mnie z daleka od harcerstwa! I rację miała ciocia Zosia, że wyrwała mnie z Szarych Szeregów. Lewica, gdy dorywa się do nadmiernej władzy, staje się groźna i nawet zbrodnicza. Jednak prawica nie tylko jest tak samo groźna i równie zbrodnicza, ale zaledwie dorwie się do władzy to już marzy, aby gnać przez Błonia na krakowski Kazimierz i bić, bić, bić Żyda![17]

  10. Jan Kulma spotkał się z ojcem w roku 1967 w Penrhos (Anglia)Penrhos (Anglia), w ośrodku dla emerytowanych oficerów, żyjących na rencie Jej Królewskiej Mości. Ojciec przyznał mu się wówczas do czynu, z powodu którego odczuwał wyrzuty sumienia od 1915 roku: „Muszę ci wyznać coś, czego nikomu nie mogę powiedzieć. … Zabiłem go, zabiłem własną ręką!” Dręczyło go wspomnienie chwili, gdy w czasie „wojny zimowej” o Przełęcz Dukielską (służył w wojsku austriackim jako saper kolejowy) strzelił do brodatego dowódcy rosyjskiego patrolu[18]. Szczepan Kulma nie wrócił do Polski po 1945 roku. Zmarł w roku 1977 i został pochowany w Penrhos[19]..
  11. Opatrunek gipsowy unieruchamiający tułów był stosowany m.in. u dzieci, przy zapaleniu kręgów na tle gruźliczym[20].
  12. Autorzy, wspominani w Dykteryjkach przedśmiertnych, to prawdopodobnie Max Adler, John Locke, Sigmund Freud, Arthur Stanley Eddington, Henri Bergson[17].
  13. Prawdopodobnie było to m.in. przygotowanie harcerzy do akcji małego sabotażu (zob. Bojowe Szkoły).
  14. No i były jeszcze codzienne ćwiczenia na pianinie, bo wtedy poszerzałem repertuar o scherzo b-moll Chopina i sonatę C-dur Beethovena.
  15. Prawdopodobnie Stanisław Tylbor – autor np. prac Małżeństwo w prawie Rosji Sowieckiej (miesięcznik „Palestra”, 1927) lub Rozwój historyczny zastawu w prawie rzymskim, Warszawa 1922 (praca nagrodzona przez Radę Wydziału Prawa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego)[25][26].
  16. O tej sytuacji pisał po latach[27]: „Obraziłem się na Batorego… czytałem, czytałem, czytałem. Bez ładu i składu. W ten sposób stawałem się wszechwiedzącym dyletantem.”
  17. Fragment rozdziału Dykteryjek przedśmiertnych pt. Zagadka Sokratesa (1944)[27]:

    Z mojej pozycji w roku 1944 Sokrates był po prostu kolaborantem i nic dziwnego, że wytoczono mu proces. Ale dlaczego w tym procesie nic nie mówiono o tej współpracy z tyranami? Bo o tym nie wolno było mówić. Demokraci, po powrocie do władzy, ogłosili grubą kreskę: nie wolno nikogo oskarżać o kolaborację z wrogiem. Wszyscy gnębieni lub wygnani mają żyć w przyjaźni z tymi, którzy nie walczyli z tyranią, a nawet tyranom się wysługiwali. Zostało uchwalone, że Ateńczycy są jedną, zgodną rodziną i nikt nikomu nie ma prawa czegoś wypominać. Ateńczycy rozumieli, że nie można planować przyszłości, gdy nasze mściwe myśli uwięzione są w przeszłości.

    Tu wtręt z pozycji roku 2015: […] Mazowiecki proponował grubą kreskę, ale zakrzyczano go, obrzucono obelgami … ludzie zabrali się gromadnie do robienia rachunków, do rozdrapywania ran. Ludzie się w tym rozkochali.…

  18. Była tam również baza kompanii i szpital[29].
  19. Na zdjęciu – moździerz M-3 na ćwiczeniach brytyjskich spadochroniarzy w roku 1942.
  20. Po wojnie opublikowano wiele opracowań historii powstania (ich autorami byli m.in. Władysław Bartoszewski, Andrzej Kunert, Jerzy Kłoczowski), jednak o ataku kompanii Bartoszka na pilnie strzeżony budynek warszawskiego Gestapo nie wspomniano. Jan Kulma zabiegał o to, przekazując zgromadzone notatki sześciu żyjących uczestników akcji. Brak reakcji skomentował z goryczą: „Historycy wyraźnie czują antypatię do tego fragmentu polskiej historii. Widocznie coś im nie pasuje”[29].
  21. Autor Dykteryjek przedśmiertnych wspomniał nazwisko „Schuman”[33]. W tym czasie profesorem UJ był Stefan Szuman (1899–1972) – równocześnie naukowiec i artysta, współtwórca polskiej szkoły psychologii rozwojowej i twórca koncepcji radości życia i teorii wychowania estetycznego.
  22. Jan Kulma (2015): „Czterdzieści lat się nad tym głowiłem. Drobiazg”[32].
  23. Do konfliktu z SB jednak doszło, wskutek nadawania niecenzurowanychlokalnych programów radiowych[34].
  24. Fragment Dykteryjki: „…nawet nie wiedziałem, że to była droga Jana do Joanny… nie wiedziałem jak te przypadki ścielą mi łoże małżeńskie z Joanną”[34].
  25. W latach 50–60. XX w. nie szczędzono środków na przygotowanie programów misyjnych na najwyższym poziomie artystycznym – Teatr Telewizji był unikatem w skali światowej (pracowali w nim najlepsi polscy reżyserzy, aktorzy, scenografowie, realizatorzy[36].
  26. Była to społeczność bardzo zróżnicowana kulturowo:

    Byliśmy obcy dla wsi z naszymi życiorysami, zawodami i warszawską proweniencją. Ale w zasadzie to oni wszyscy w Strumianach byli dla siebie wzajemnie obcy […] Ziemie Zachodnie były wielkim tyglem, w którym przetapiały się wszystkie inności (zob. Ten Inny), wrogości i rodziła się nowa ojczyzna, której bliżej potem było do Unii Europejskiej, niż do warszawskiego zaścianka. […] I nas ta ojczyzna dzień po dniu wchłaniała, a myśl o Warszawie coraz bardziej była nam obca[37].

    Sąsiedzi ze Strumian nabrali zaufania do dziwnych nowych mieszkańców dopiero po roku ich pobytu na wsi. Zaczęło się od udzielania korepetycji z matematyki, języka polskiego, rosyjskiego, angielskiego, potem pomoc Kulmów okazała się potrzebna w czasie pisania podań do urzędów i rozwiązywania innych życiowych problemów. Stali się „tutejsi” (por. inne znaczenie określenia tutejsi). Zaakceptował ich nawet ksiądz Marciniak, mimo że chodzili do kościoła tylko z okazji ślubów i pogrzebów (powiedział w czasie kazania, że „te Kulmy to niewierzące, ale bogobojne”)[38].

  27. Joanna Kulmowa jest m.in. autorką książki Topografia myślenia (wyd. „Iskry” 2001), zawierającej wspomnienia z dzieciństwa w przedwojennej Łodzi i poetyckie opisy jej intymnych dziecięcych doznań (magii, muzyki, kolorów, zapachów, fascynacji i lęków)[4][40]
  28. Epikureizm bywa mylony z hedonizmem, rozumianym jako doktryna, uznająca przyjemność, rozkosz za najwyższe dobro i cel życia, za główny motyw ludzkiego postępowania. W koncepcji Epikura ważne miejsce zajmuje dążenie do stanu ataraksji (brak zamętu, niepokoju, równowaga ducha), który jest osiągany przez wyzbycie się nadmiernych pragnień oraz lęku przed śmiercią i cierpieniem, a znalezienie radości duchowych dzięki cnocie i rozumowi (nie można żyć przyjemnie, nie żyjąc rozumnie, pięknie i sprawiedliwie; nie można też żyć rozumnie, pięknie i sprawiedliwie, nie żyjąc przyjemnie)[41].
  29. Np. w roku 1967, gdy Jan Kulma pełnił rolę nocnej „stróży” (ówczesny obowiązek mieszkańców wsi), dyżurowali wraz z nim goście: Jerzy Semkow (wówczas szef orkiestry symfonicznej w Nowym Orleanie, poznany w latach 40. jako uczeń łódzkiej szkoły muzycznej) i Aleksander Bardini, dla którego Joanna Kulmowa tłumaczyła Elektrę[43].
  30. Chór wykonał po włosku O sanctissima, o, piissima, dulcis Virgo Maria w bazylice św. Piotra, w dniu, gdy mszę odprawiał kardynał z Sycylii. Przybyło z nim do Rzymu wielu pielgrzymów – Sycylijczyków, dla których pieśń jest niemal hymnem narodowym. Intensywność oklasków oceniła jedna z sióstr, mówiąc do Joanny Kulmowej: „Przed trzema tygodniami miał tu w bazylice koncert wielki Karajan, ale nie miał takich oklasków”. Świadek tej rozmowy, Jan Kulma, dodał w Dykteryjkach przedśmiertnych: „I siostra Chiara patrzy na naszych wieśniaków z podziwem. Może ona także jest Sycylijką?”.
  31. Ulubiona pieśń księdza Jerzego Popiełuszki[48] (zob. Msze za Ojczyznę).
  32. Jan Kulma[49]:

    … nasz przyjaciel, profesor Jan Garewicz, szczerze się na tym widowisku popłakał, choć nie pasowało to do niego, bo to filozof i sceptyk, więc był katolikiem niezbyt wierzącym[49]

    .
  33. Jan Kulma[49]:

    … gdy zbierze się taka kupa luda, to władza nie ma nic do gadania. Nie przestraszą nas, raczej oni się boją! …'

Przypisy

  1. Rita Carter: Multiplicity: The New Science of Personality, Identity, and the Self (informacje bibliograficzne). Little, Brown, 2008-03-27. ISBN 978-0-316-11538-4.
  2. Rita Carter: Wieloosobowość (informacje bibliograficzne). 2008-04-14. ISBN 978-83-241-3053-5.
  3. a b c d Grzegorz Miecugow: Inny punkt widzenia – Jan Kulma. tvn24.pl, 22 kwietnia 2014. [dostęp 2016-02-10].
  4. a b c d e Jerzy Jacek Bojarski, Urszula Chęcińska: Joanna Kulmowa Honorową Obywatelką Tomaszowa Mazowieckiego. [w:] Niecodziennik Biblioteczny [on-line]. Miejska Biblioteka Publiczna im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie, 29 stycznia 2013. [dostęp 2016-12-30].
  5. a b Sala Strumiańska. [w:] Strona internetowa Biblioteki Głównej Uniwersytetu Szczecińskiego [on-line]. bg.szczecin.pl. [dostęp 2017-01-29].; Cytat: Bez aktorstwa nie ma moralnego życia” – powtarza Kulmowa, realizując w życiu i twórczości filozoficzne postulaty J. Kulmy wyrażone w „Poszukiwaniu prawdziwej etyki przy pomocy metody suplementarnej (J. Kulma, maszynopis, Warszawa 2000).
  6. Kulma 2015 ↓, s. 92.
  7. Nie żyje reżyser, uczestnik powstania warszawskiego Jan Kulma [online], fakty.interia.pl [dostęp 2019-08-30] (pol.).
  8. Warszawska Opera Kameralna > O nas. [w:] Strona internetowa [on-line]. [dostęp 2020-04-25].
  9. a b Kulma 2015 ↓, s. 6.
  10. a b c Kulma 2015 ↓.
  11. a b Ludwik Stomma: W ogrodzie mędrca. polityka.pl, 25 marca 2014. [dostęp 2016-02-10].
  12. „SPIRYTUS” SPÓŁKA AKCYJNA. „Gazeta Handlowa: jedyny dziennik gospodarczy w Polsce”. Rok VI (96), 28 kwietnia 1931. 
  13. a b c Kulma 2015 ↓, s. 12–15.
  14. a b c Kulma 2015 ↓, s. 8–11.
  15. Michał Wojtczuk: XIX-w. pałacyk z ambasadą Litwy idzie na sprzedaż. [w:] Wyborcza.pl Warszawa Wiadomości z Warszawy [on-line]. Agora SA, 2012-10-10. [dostęp 2016-12-30].
  16. zbyszekf60: Willa Olszewiczów. [w:] Portal społecznościowy [on-line]. Polska Niezwykła. [dostęp 2016-12-30].
  17. a b c d e f Kulma 2015 ↓, s. 16–18.
  18. Kulma 2015 ↓, s. 220–222.
  19. Kulma 2015 ↓, s. 316–317.
  20. Gipsowe łóżko. [w:] na podstawie Encyklopedii Powszechnej Wydawnictwa Gutenberga, wydanej w okresie międzywojennym [on-line]. gutenberg.czyz.org. [dostęp 2017-01-07].
  21. Kartezjusz; tłum. i przypisy: Ludwik Chmaj: Reguły kierowania umysłem. Poszukiwanie prawdy poprzez światło naturalne (wyd. 3). Kęty: Antyk, 2002. ISBN 83-88524-5206.
  22. a b Edek Wojciak: Fabrykancka Dziewczynka. [w:] Gazeta, dziennik Polonii w Kanadzie [on-line]. gazetagazeta.com, 2013-01-10. [dostęp 2017-02-05].
  23. a b Kulma 2015 ↓, s. 19–22.
  24. a b c Kulma 2015 ↓, s. 23–26.
  25. Stanisław Tylbor: Rozwój historyczny zastawu (pignus) w prawie rzymskim” (praca nagrodzona przez Radę Wydziału Prawa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego). Warszawa: 1922.
  26. Adam Redzik. „Palestra” w latach 1924–1939. „Palestra. Pismo Adwokatury Polskiej”, 2009. 
  27. a b c Kulma 2015 ↓, s. 31–34.
  28. a b c Tadeusz Bartoszek. [w:] Powstańcze biogramy [on-line]. Muzeum Powstania Warszawskiego. [dostęp 2017-01-14].
  29. a b c d e Kulma 2015 ↓, s. 39–42.
  30. Kulma 2015 ↓, s. 338–342.
  31. Kulma 2015 ↓, s. 47–49.
  32. a b c d e f Kulma 2015 ↓, s. 61–63.
  33. Historia psychologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. [w:] Strona internetowa Uniwersytetu Jagiellońskiego [on-line]. Centrum Zdalnego Nauczania UJ. [dostęp 2018-03-01]. [zarchiwizowane z tego adresu (2016-12-21)].
  34. a b c d e Kulma 2015 ↓, s. 79–81.
  35. Michał Montowski: Osobni i przekorni: Joanna i Jan Kulmowie. [w:] Rozdroża kultury/ Jedynka [on-line]. polskieradio.pl, 2015-02-16. [dostęp 2017-01-17].
  36. Beata Zatońska: Największy teatr świata. tvp.info, 2012-10-21. [dostęp 2018-03-01]. [zarchiwizowane z tego adresu (2017-02-02)].
  37. Kulma 2015 ↓, s. 155–157.
  38. Kulma 2015 ↓, s. 143–145.
  39. Kulma 2015 ↓, s. 144–145.
  40. Marzena Bormanowska. Łódź w „Topografii myślenia” Joanny Kulmowej. „Gazeta Wyborcza”, 2001-04-21. Agora SA. ISSN 0860-908X. Cytat: To w ogóle nie są wspomnienia – mówiła Joanna Kulmowa w czasie wieczoru autorskiego w Poleskim Ośrodku Sztuki. – Zastanawiałam się, jak funkcjonuje mózg.. 
  41. Zygmunt A. Król: Epikureizm. [w:] Esej [on-line]. warszawa.ptfilozofia.pl. [dostęp 2017-01-18].
  42. a b Kulma 2015 ↓, s. 465–467.
  43. Kulma 2015 ↓, s. 168–179.
  44. Kulma 2015 ↓, s. 214–216.
  45. Kulma 2015 ↓, s. 263–265.
  46. Kulma 2015 ↓, s. 341–343.
  47. Kulma 2015 ↓, s. 378–380.
  48. Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana. youtube.com, 16 lis 2011. [dostęp 2017-01-24].
  49. a b c Kulma 2015 ↓, s. 374–377.
  50. Maja Jaszewska, Alicja Węgorzewska-Whiskerd - Dwie Alicje [online], Zwierciadlo.pl, 3 sierpnia 2011 [dostęp 2020-08-17] (pol.).
  51. Jan Kulma, czyli warto być przyzwoitym [online], rp.pl [dostęp 2020-08-17] (pol.).
  52. a b Ewa Koszur, Anna Januszewska: Jak to z życiem aktora jest. [w:] e-teatr.pl – wortal teatru polskiego (Głos Szczeciński nr 4/05.01.07) [on-line]. Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego, 2007. [dostęp 2017-01-20].
  53. Aldona Skiba-Lickel. [w:] Profil na www.linkedin.com [on-line]. LinkedIn. [dostęp 2017-01-20]. (fr.).
  54. Strasburg. Aldona Skiba-Lickel reżyseruje „Pieśń nad pieśniami”. [w:] e-teatr.pl – polski portal teatralny [on-line]. Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. [dostęp 2017-01-20].
  55. Jakub Szyliński. [w:] Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl [on-line]. Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. Leona Schillera w Łodzi.. [dostęp 2017-01-20].
  56. a b Kulma 2015 ↓, s. 305–308.
  57. Pełną parą. Joanny i Jana Kulmów bieg z przeszkodami. [w:] Onet.pl Kobieta [on-line]. kobieta.onet.pl. [dostęp 2016-02-10]. [zarchiwizowane z tego adresu (2016-03-10)].
  58. Inka Dowlasz: O Mamie Weronice. Szczecin: Dokument – Oficyna Archiwum Państwowego w Szczecinie, 2005, s. 27–31. ISBN 83-89341-32-8.
  59. Kulma 2015 ↓, s. 396–398.
  60. a b c Kulma 2015 ↓, s. 410–412.
  61. K.P: Ferma norek w Strumianach budzi coraz większe kontrowersje. [w:] 7 Dni Stargardu; Niezależny Portal Informacyjny Powiatu Stargardzkiego [on-line]. [dostęp 2018-03-01]. [zarchiwizowane z tego adresu (2017-02-02)].
  62. a b c Kulma 2015 ↓, s. 441–443.
  63. a b Kulma 2015 ↓, s. 451–452.
  64. Piotr Kulicki: Aksjomatyczne systemy rachunku nazw. Lublin: Wydawnictwo KUL, 2011. ISBN 978-83-7702-216-0.
  65. Kulma 2015 ↓, s. 147–149.
  66. Sala Strumiańska. Biblioteka Główna Uniwersytetu Szczecińskiego. [dostęp 2016-02-10].
  67. a b Jan Kulma: Dykteryjki przedśmiertne. [w:] Informacje bibliograficzne o wydaniu 1 [on-line]. wydawnictwoliterackie.pl, 2011. [dostęp 2018-03-01]. [zarchiwizowane z tego adresu (2017-02-02)]. ISBN 978-83-938617-3-6
  68. a b Jan Kulma, [w:] Encyklopedia teatru polskiego (osoby). [dostęp 2016-12-29].
  69. Jan Kulma; Filmografia. [w:] Internetowa Baza Filmu Polskiego [on-line]. Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. Leona Schillera w Łodzi. [dostęp 2016-12-29].
  70. Jerzy Waldorff: Historia żołnierza. [dostęp 2017-01-20].
  71. a b Andrzej Fronczak: Strawiński po raz pierwszy. [w:] Elektroniczna Encyklopedia Teatru Polskiego (źródło: Ekran Nr 8, 23 lutego 1958) [on-line]. 1938. [dostęp 2017-01-20].
  72. a b Opowieść o żołnierzu. [w:] Elektroniczna Encyklopedia Teatru Polskiego (Radio i Świat Nr 6, 9 lutego 1958) [on-line]. [dostęp 2017-01-20].
  73. Witold Borkowski. [w:] Serwis internetowy taniecPolska(pl) [on-line]. Instytut Muzyki i Tańca. [dostęp 2017-01-20].
  74. a b Jerzy Binkowski Kustosz LAURU: Święto sensu i nadziei. [w:] Białostocki Biuletyn Kościelny ' Czas Miłosierdzia’ nr 157 [on-line]. marzec 2003. [dostęp 2018-03-01]. [zarchiwizowane z tego adresu (2007-07-04)].
  75. Medal Zasłużony Kulturze - Gloria Artis. mkidn.gov.pl. [dostęp 2020-06-21].

Bibliografia

Linki zewnętrzne

  • Inny punkt widzenia, Jan Kulma, 22 kwietnia 2014

Witaj

Uczę się języka hebrajskiego. Tutaj go sobie utrwalam.

Źródło

Zawartość tej strony pochodzi stąd.

Odsyłacze

Generator Margonem

Podziel się