Niektóre z zamieszczonych tu informacji wymagają weryfikacji. Dokładniejsze informacje o tym, co należy poprawić, być może znajdują się w dyskusji tego artykułu. Po wyeliminowaniu niedoskonałości należy usunąć szablon {{Dopracować}} z tego artykułu. |
Powstanie Chmielnickiego | |||
Czas | |||
---|---|---|---|
Miejsce | |||
Terytorium |
historyczna siedziba rodzin Zbaraskich i Wiśniowieckich | ||
Wynik |
Podpisanie ugody zborowskiej | ||
Strony konfliktu | |||
| |||
Dowódcy | |||
| |||
Siły | |||
| |||
Straty | |||
| |||
Położenie na mapie Polski w 1771 r. | |||
49°40′00″N 25°46′40″E/49,666667 25,777778 |
Obrona Zbaraża — bitwa obronna przeprowadzona w dniach 10 lipca – 22 sierpnia 1649 roku[1].
Fortyfikacje ziemne usypane wokół zamku w Zbarażu, bronione były podczas powstania Chmielnickiego przez około 9-tysięczną załogę polską wraz z chorągwiami Wiśniowieckiego i oddziałem piechoty niemieckiej[2]. Wojskami tymi dowodzili trzej regimentarze: Andrzej Firlej, Stanisław Lanckoroński i Mikołaj Ostroróg, lecz prawdziwym dowódcą obrony był wojewoda ruski książę Jeremi Wiśniowiecki[potrzebny przypis]. W obozie obecni byli także Aleksander Koniecpolski i starosta krasnostawski Marek Sobieski.
Oblegające wojska liczyły 70 tysięcy Kozaków i 40 tysięcy Tatarów[3][4]. Ponadto kilkadziesiąt tysięcy ruskiej czerni. Dowódcą armii kozackiej był hetman wojsk zaporoskich Bohdan Chmielnicki, a Tatarami dowodził sam chan krymski Islam III Girej. Oblegający mieli 30 dział, obrońcy tylko połowę tego[3]. Choć Zbaraż był nowoczesnym zamkiem bastionowym, był jednak zbyt mały, by można było przeprowadzić obronę chroniąc się za jego murami. Z tego powodu armia koronna okopała się budując wały przed murami fortecy.
Pierwszy szturm Chmielnicki przeprowadził już 11 lipca, licząc na to, że rozmiar jego armii wzbudzi w wojskach koronnych podobny popłoch, jak pod Piławcami i pozwoli z marszu zdobyć twierdzę. Twardy opór obrońców i ciężkie straty nacierających pułków kozackich zniweczyły ten plan.
Polacy sukcesywnie odpierali kolejne szturmy, a ponadto sami organizowali uciążliwe dla oblegających wycieczki. Prowadzone przez Kozaków prace ziemne zmuszały obrońców do stopniowego cofania się i zmniejszania obszaru umocnień. Po kilku tygodniach obrony zaczęło brakować żywności oraz prochu.
17 lipca na odsiecz oblężonemu Zbarażowi ruszyła z Lublina armia polska pod osobistym dowództwem króla Jana Kazimierza. Nie było przy królu pospolitego ruszenia, gdyż kanclerz wielki koronny Jerzy Ossoliński bał się nacisków szlachty na króla.
Z wieścią o rozpaczliwej sytuacji wojsk oblężonych w Zbarażu do stojącego w Toporowie króla przedarło się kilku posłańców, między innymi w chłopskim przebraniu towarzysz husarski Mikołaj Skrzetuski, który, pomimo ogromnego zmęczenia, ofiarował się do odbycia drogi powrotnej i zaniesienia posłania królewskiego do Zbaraża[5].
Król natychmiast ruszył z odsieczą, ale miał ze sobą tylko 15 tys. wojska. Nie dotarło pospolite ruszenie, gdyż za sprawą Ossolińskiego wici rozesłano zbyt późno. Kilka dni później podjazd królewski schwytał znacznego rangą Tatara z ordy nohajskiej, który potwierdził informacje Skrzetuskiego o obecności chana Islam Gireja III[6]. Informację tę zatajono przed resztą armii.
Na wieść o zbliżającym się królu Chmielnicki z chanem Islam Girejem zostawili część sił dla blokowania Zbaraża i zabrawszy ze sobą większość wojsk zaatakowali i osaczyli armię królewską podczas przeprawy przez rzekę pod Zborowem.
Rokowania z Chmielnickim były niemożliwe, ponieważ jeszcze przed atakiem na Zbaraż król ogłosił Chmielnickiego zdrajcą i wyznaczył za jego głowę nagrodę. Dlatego prowadzono rokowania z chanem, który za ogromny haracz i jasyr zgodził się na podpisanie rozejmu, a Chmielnickiemu zagroził wojną, jeśli ten nie pogodzi się z królem. Wreszcie 17 sierpnia podpisano ugodę zborowską, której postanowienia były niekorzystne dla Rzeczypospolitej, nie zadowoliły także Kozaków.
Warunki ugody zborowskiej:
Wojska koronne opuściły Zbaraż, a na wypadek niedotrzymania przez drugą stronę warunków podpisanej umowy tyły wycofujących się oddziałów ochraniała jazda pod osobistym dowództwem Jeremiego Wiśniowieckiego. Przed opuszczeniem obozu Polacy zniszczyli utworzone wcześniej umocnienia ziemne, by w przyszłości nie mogły być wykorzystane przez Zaporożców.
Uczę się języka hebrajskiego. Tutaj go sobie utrwalam.
Zawartość tej strony pochodzi stąd.