Daty i miejsce | |
31 października – 1 listopada 1503 | |
Pałac Apostolski, Rzym | |
Główne postacie | |
Dziekan | |
---|---|
Kamerling | |
Protoprezbiter |
Luis Juan del Mila y Borja (nieobecny) |
Protoprezbiter elektorów | |
Protodiakon | |
Wybory | |
Liczba głosowań |
1 |
Liczba elektorów • uczestnicy • nieobecni |
|
Wybrany papież | |
Giuliano della Rovere Przybrane imię: Juliusz II |
Konklawe 31 października – 1 listopada 1503 – konklawe, które wyniosło na tron papieski Juliusza II.
Papież Pius III został wybrany następcą Aleksandra VI 22 września 1503 jako kandydat kompromisowy. Od początku zapowiadał on podjęcie w kościele reform mających na celu przywrócenie mu nadszarpniętego przez poprzedników autorytetu. W chwili wyboru papież był już ciężko chory. Uroczystości koronacyjne 8 października ograniczono za względu na jego stan zdrowia. 18 października, po zaledwie 26 dniach pontyfikatu, zmarł[1].
Sytuacja w Rzymie niewiele się zmieniła od śmierci Aleksandra VI. Krótki pontyfikat Piusa III nie wystarczył na przywrócenie w mieście porządku. Nadal wisiała w powietrzu groźba wybuchu wojny domowej między zwolennikami rodu Orsinich a sprzymierzonym z Borgią rodem Colonnów. W pobliżu Rzymu stacjonowały wojska hiszpańskie i francuskie[2].
Pius III nie mianował w ciągu swego panowania żadnych nowych kardynałów. W międzyczasie do Rzymu przybyło dwóch kardynałów nieobecnych na wrześniowym konklawe: Ippolito d’Este i Pietro Isvalies. W konklawe po śmierci Piusa III wzięło więc udział 38 z 44 żyjących kardynałów[3]:
Wśród elektorów było dwudziestu trzech Włochów, jedenastu Hiszpanów, dwóch Francuzów (d’Amboise i d’Albret), Portugalczyk (da Costa) i Grek (Podocator). Dwudziestu siedmiu mianował Aleksander VI, czterech Innocenty VIII, sześciu Sykstus IV, a jednego papież Paweł II.
Sześciu kardynałów nie przybyło na konklawe, w tym trzech Francuzów, Hiszpan, Niemiec i Węgier:
Wszystkich mianował Aleksander VI, z wyjątkiem protoprezbitera del Milà y Borja, którego mianował jeszcze Kalikst III.
W Kolegium Kardynałów wyróżniano trzy ugrupowania, choć tylko dwa z nich można uznać za frakcje we właściwym znaczeniu tego słowa[5]:
97-letni Portugalczyk da Costa cieszył się powszechnym szacunkiem i nie należał do żadnej frakcji.
Na pozór niewiele się zatem zmieniło od ostatniego konklawe. W rzeczywistości jednak sytuacja zmieniła się i to bardzo znacząco.
Przede wszystkim okazało się, że potęga Cezara Borgii, której tak bardzo obawiano się w czasie pontyfikatu Aleksandra VI i w pierwszych tygodniach po jego śmierci, była mocno przeszacowana. W trakcie poprzedniego konklawe Cezar Borgia został zmuszony do podporządkowania się zarządzeniu Świętego Kolegium i musiał wyjechać z Rzymu do Nepi. Wprawdzie Pius III pod naciskiem hiszpańskich kardynałów zezwolił mu na powrót do miasta, ale w tym samym czasie utracił poparcie dowodzącego hiszpańskimi wojskami Gonsalvo de Cordoba. Wydał on rozkaz, aby wszyscy żołnierze, których oddał do dyspozycji Cezarowi, opuścili go i powrócili do hiszpańskich jednostek. Cezarowi pozostał bardzo istotny atut – od jego zdania zależały głosy hiszpańskich kardynałów, było jednak oczywiste, że to nie on będzie głównym rozgrywającym. Ponadto wrześniowe konklawe udowodniło także, że żadnych szans na zdobycie tiary nie ma kandydat Francuzów Georges d’Amboise. Oznaczało to, że Francuzi i ich sojusznicy musieli szukać kandydatów spoza swego grona[6]. W tej sytuacji doszło do znaczącego zawężenia grona kandydatów. Liczyli się praktycznie tylko Oliviero Carafa, Giuliano della Rovere oraz Raffaele Riario. Spośród tej trójki dość szybko zdecydowanym faworytem został della Rovere, którego, mimo licznych zastrzeżeń, były w stanie zaakceptować zarówno Francja, jak i Hiszpania[7]. Ponadto poparcia udzieliła mu Wenecja i większość włoskich kardynałów[8].
Giuliano della Rovere był wrogiem papieża Aleksandra VI i jego syna Cezara. Przez znaczną część pontyfikatu papieża Borgii przebywał na wygnaniu we Francji. Mimo to rozumiał, że bez poparcia hiszpańskich kardynałów może nie uzyskać wymaganej większości głosów, ich poparcie natomiast wymagało zjednania sobie Cezara Borgii. Obecnie było to dużo prostsze niż jeszcze kilka tygodni wcześniej, pozycja Borgii bowiem znacznie osłabła. Na spotkaniu w pałacu papieskim w niedzielę 29 października Giuliano della Rovere podpisał z Cezarem porozumienie, w którym gwarantował mu zachowanie stanowiska naczelnego dowódcy wojsk papieskich, zachowanie wszystkich posiadanych dóbr, alians matrymonialny oraz zgodę na odbicie księstwa Romanii. Ponadto obiecał stanowiska i beneficja hiszpańskim kardynałom, np. kardynał Luis de Borja, kuzyn Cezara, miał otrzymać bardzo dochodowy urząd wielkiego penitencjariusza. W zamian za te obietnice 11 hiszpańskich kardynałów obiecało mu poparcie na konklawe. Cezar prawdopodobnie obawiał się, że della Rovere może zostać wybrany nawet bez jego poparcia, uznał więc, że lepiej się z nim dogadać, póki ma jeszcze jakieś argumenty[9].
Po uzyskaniu poparcia Hiszpanów Giuliano della Rovere wystarczyło już tylko zapewnić sobie niezbędną większość 2/3. Uzyskał to identycznymi sposobami, jak jego wróg Rodrigo Borgia 11 lat wcześniej. Wśród Włochów większość i tak sprzyjała jego kandydaturze, a ci niezdecydowani szybko zostali „przekonani” odpowiednimi łapówkami i obietnicami, np. Colonnie obiecał stanowisko archiprezbitera bazyliki laterańskiej oraz opactwo Grottaferrata. Z kolei Ascanio Sforza dostał obietnicę wsparcia dążeń jego brata do odzyskania księstwa Mediolanu, okupowanego wówczas przez Francuzów. Nie przeszkodziło to mu w złożeniu francuskiemu kardynałowi Amboise obietnicy przyjaźni Stolicy Apostolskiej wobec Francji. Ponadto Amboise w zamian za poparcie miał objąć stanowisko legata papieskiego w królestwie Francji oraz Awinionie. W składaniu symonicznych obietnic della Rovere nie miał praktycznie żadnych skrupułów i czynił to nieomal jawnie. W przeddzień rozpoczęcia konklawe miał już zagwarantowane poparcie wszystkich stronnictw[10].
Konklawe rozpoczęło się 31 października 1503. Wpierw kardynałowie podpisali kapitulację wyborczą, która zawierała następujące zobowiązania[11]:
Było to jedno z najkrótszych konklawe w historii. Pierwsze głosowanie odbyło się następnego dnia rano i było czystą formalnością. Giuliano della Rovere został prawie jednogłośnie wybrany na papieża. Tylko on sam zagłosował na d’Amboise, a d’Amboise na Carafę[12]. Elekt przybrał imię Juliusza II. Uroczysta inauguracja jego pontyfikatu odbyła się 26 listopada 1503.
Paradoksalnie, choć Juliusz II został wybrany dzięki jawnemu przekupstwu większości elektorów, podjął on zdecydowane kroki przeciwko symonii w Kościele. Bulla Cum tam divino z 14 stycznia 1505 ustanawiała automatyczną nieważność wyboru papieża dokonanego za pomocą symonii[13].
Uczę się języka hebrajskiego. Tutaj go sobie utrwalam.
Zawartość tej strony pochodzi stąd.