Ligeti uczęszczał do węgierskiej szkoły podstawowej, a następnie do rumuńskiego gimnazjum. Od 1936 roku otrzymywał lekcje gry na fortepianie. Po maturze w 1941 roku chciał studiować fizykę i matematykę, jednakże z powodu żydowskiego pochodzenia nie został przyjęty. Ligeti rozpoczął więc naukę teorii muzyki u Veressa, Járdányia, Bárdosa i Farkasa, jak również gry na organach w konserwatorium w Klausenburgu, a następnie w Budapeszcie. W roku 1944 musiał przerwać naukę, gdyż został powołany przez armię węgierską do prac pomocniczych. Krótko po tym Ligeti dostał się do sowieckiej niewoli. Zdołał jednak, korzystając z zamieszania wywołanego bombardowaniem, zbiec z obozu jenieckiego. Po wojnie kontynuował studia muzyczne, ukończywszy je w 1949 roku. Następnie pracował przez rok jako etnomuzykolog rumuńskiej muzyki ludowej, po czym w Budapeszcie wykładał harmonię, kontrapunkt i analizę muzyczną w konserwatorium.
Emigracja 1956
Po upadku powstania węgierskiego w 1956 roku wyjechał w grudniu wraz ze swą przyszłą żoną Verą Spitz do Wiednia i uzyskał obywatelstwo austriackie.
W Kolonii Ligeti pracował w studiu muzyki elektronicznej oraz spotkał przedstawicieli awangardy – kompozytorów Stockhausena i Koeniga – pionierów muzyki elektronicznej.
Od 1969 do 1972 roku przebywał w Berlinie, będąc w latach 1969–1970 stypendystą DAAD. Od 1972 do 1992 roku był członkiem berlińskiej Akademie der Künste (zachodniej). Również od roku 1972 miał status kompozytora rezydenta na Uniwersytecie Stanforda, pisząc tam m.in. dzieło orkiestrowe: San Francisco Polyphony.
Utwory Ligetiego odkryte zostały dla filmu przez Stanleya Kubricka[4]. Wykorzystał je w trzech swoich filmach, ponadto pojawiały się w filmach innych reżyserów.
↑Podczas poszukiwania muzyki do Odysei kosmicznej: „pewnego sierpniowego dnia 1967 roku Christiane Kubrick usłyszała w radiu Requiem György Ligetiego. Nazwisko kompozytora znane było wówczas jedynie w kręgu entuzjastów awangardy, ale dotarcie do nagrań jego utworów nie było trudne. Intuicja żony sprawdziła się i zafascynowany nimi Kubrick wykorzystał w filmie prawie pół godziny muzyki Ligetiego, wybierając ją z Requiem (Kyrie), Lux aeterna, Atmosphères oraz Aventures.” Zrobił to bez wiedzy kompozytora, który po pewnym czasie wystąpił przeciwko niemu na drogę sądową, domagając się zapłaty. D. Gwizdalanka Uszy szeroko otwarte, „Ruch Muzyczny” 2014 nr 5.