Zapora Inga I | |
Państwo | |
---|---|
Droga wodna | |
Budowa i eksploatacja | |
Lata budowy |
1968 |
Okres eksploatacji |
Inga I: 1972 |
Położenie na mapie Demokratycznej Republiki Konga | |
5°31′09″S 13°37′19″E/-5,519167 13,621944 |
Tamy Inga – dwie tamy w zachodniej części Demokratycznej Republiki Konga, na rzece Kongo. Znajdują się ok. 30 km na północ od miasta Matadi[1].
Inga I (351 MW) i Inga II (1424 MW) zostały uruchomione odpowiednio w latach 1972 i 1982. Powstały w ramach nieudanego programu rozwoju przemysłowego, pod rządami ówczesnego dyktatora Mobutu Sese Seko. Obie elektrownie powinny produkować około 1800 MW, w praktyce produkcja sięga zaledwie 875 MW. Wynika to głównie z tego, że pracuje zaledwie kilka turbin i generatorów. Pozostałe, albo są w permanentnym remoncie, albo są poważnie uszkodzone. Potrzebne są ogromne środki finansowe, których DRK nie posiada[2].
Mimo fatalnego stanu technicznego obie elektrownie są traktowane jako zakłady o strategicznym znaczeniu dla całej gospodarki DRK[2].
Planowane są przedsięwzięcia budowy kolejnego kompleksu energetycznego na rzece Kongo o nazwie Inga III. Budowa kolejnej zapory wodnej ma kosztować około 14 miliardów dolarów, a cały projekt ma wytwarzać do 11 gigawatów mocy rocznie. Projekt ma zostać zbudowany na zachód od stolicy Kinszasy, gdzie poziom rzeki spada o 96 metrów na 14 kilometrów, a jego potencjał szacowany jest na ponad 40 gigawatów energii[3].
Jeśli obszar ten zostanie w pełni zagospodarowany, miejsce to może stać się największym kompleksem zapór wodnych na świecie[3]. Szacowana wydajność zespołu wielkości 44 GW energii elektrycznej, byłaby wystarczająca aby zasilić środkową część kontynentu Afryki[4].
Rozwój projektu został powierzony przez rząd kongijski w październiku 2018 r. dwóm grupom: China Three Gorges Corporation i ProInga, do którego oprócz hiszpańskiego ACS Group, należy niemiecki producent turbin Andritz i hiszpański specjalista ds. energii – AEE Power. Na początku roku 2020 grupa ACS ogłosiła rezygnację z rozwoju projektu[5]. Amerykańska firma General Electric, która podpisała umowę na remont zniszczonych zapór Inga I i II, wyraziła zainteresowanie pracą nad Inga III[6].
Mimo że obecny plan przewidywał wytworzenie 11 050 MW w ramach projektu tamy Inga III, prezydent DRK – Félix Tshisekedi, opowiedział się za mniejszą elektrownią o mocy 4800 MW. Badania dla wykonalności mniejszego kompleksu zostały sfinansowane już w 2013 roku przez Afrykański Bank Rozwoju[7].
Prezydent DRK, przy wsparciu Unii Afrykańskiej, zaprosił przywódców z Angoli, Republiki Konga, Rwandy, Ugandy, Afryki Południowej i Kenii do omówienia wykonalności projektu elektrowni Grand Inga na rzece Kongo. Konferencja planowana jest na 28 i 29 kwietnia 2020[3].
Krytyka wyszła w dużej mierze ze strony organizacji pozarządowych, wzbudziła obawy nie tylko o przesiedleńców, ale także o zagrożenia dla różnorodności biologicznej, stwarzane przez zbiornik i niezidentyfikowane konsekwencje dla ekosystemów wodnych powyżej i poniżej tamy[8]. Realizacja projektu może znacząco wpłynąć na zasoby rybne rzeki, a 35 tys. osób może być zmuszonych do przesiedlenia się w pierwszej fazie i 25 tys. w następnych fazach[9].
Uczę się języka hebrajskiego. Tutaj go sobie utrwalam.
Zawartość tej strony pochodzi stąd.