Michał Hydzik (1989) | |
Data i miejsce urodzenia |
2 stycznia 1944 |
---|---|
Data śmierci |
13 kwietnia 2017 |
Prezbiter Naczelny KZ | |
Okres sprawowania |
1988–2000 |
Wyznanie | |
Kościół |
Michał Hydzik (ur. 2 stycznia 1944 w Brzeżawie, zm. 13 kwietnia 2017[1] ) – polski duchowny zielonoświątkowy, pastor, ewangelista, w latach 1988–2000 prezbiter naczelny Kościoła Zielonoświątkowego. Wcześniej duchowny i prezbiter okręgowy Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego (ZKE) oraz członek Prezydium ZKE w latach 1984–1987. W środowisku zielonoświątkowym był znany z modlitw o uzdrowienie. Autor pięciu książek i artykułów. Interesował się demonologią i eschatologią. Był antyekumenistą, nie był zainteresowany bliższą współpracą z pokrewnymi ugrupowaniami ewangelikalnymi, miał natomiast ambicje połączenia wszystkich ugrupowań o charakterze pentekostalnym.
Urodził się 2 stycznia 1944 roku w Brzeżawie, w powiecie przemyskim[2]. W roku 1946 jego ojciec (kaznodzieja w zborze Chrześcijan Wiary Ewangelicznej) został zabity, podobnie jak i inne osoby ze zboru[2]. Przyczyny mordu nie są dokładnie znane[a]. Z powodu trudnej sytuacji w jego rodzinie kierownik szkoły podstawowej wysłał go wraz z bratem do domu dziecka. Zdobył wykształcenie nauczycielskie, wrócił do Brzeżawy i pracował jako nauczyciel. W listopadzie 1963 roku nawrócił się po kazaniu Kazimierza Sosulskiego. Wiosną 1964 roku przeżył chrzest Duchem Świętym, latem przyjął chrzest wiary. Wkrótce po tym został wyrzucony z pracy, a powodem były oskarżenia ideologiczne. Rozpoczął studia w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, które musiał przerwać, aby zająć się chorą matką[2]. W latach 60. był represjonowany przez komunistyczne władze[3]. Po roku 1976 SB miało go podejrzewać o współpracę z KOR-em[4].
W 1966 roku ożenił się z Tatianą Ilczuk, z którą miał trójkę dzieci: Małgorzatę, Dorotę i Daniela[5].
W latach 1966–1976 będąc członkiem zboru ZKE w Wapienicy k. Bielska-Białej był ewangelistą oraz okręgowym liderem młodzieży. W 1978 roku został ordynowany na prezbitera przez Konstantego Sacewicza i Jana Guńkę[5]. W swej autobiografii Hydzik napisał, że zbór zwracał się do władz ZKE z prośbą o ordynację jeszcze w czasach, gdy na czele tego Kościoła stał Stanisław Krakiewicz. Władze Kościoła odmówiły, ponieważ uważały Hydzika za „zbyt radykalnego zielonoświątkowca”. Dopiero, gdy na czele Kościoła stanął Sacewicz ordynacja mogła dojść do skutku[6].
W latach 1976–1987 był pastorem zboru ZKE „Betel” w Ustroniu. Raz w miesiącu wprowadził nabożeństwa uzdrowieńcze. W wyniku jego pracy w ciągu dziesięciu lat liczebność zboru wzrosła z 35 do ponad 200 osób. Wybudowano największy wtedy w Polsce ewangelikalny dom modlitwy z salą na 600 osób. Każdego lata organizował kursy młodzieżowe w Wiśle Głębcach, Koszalinie i Przemyślu. Na organizowanych przezeń kursach obowiązywała niepisana zasada – nikt nie może wyjechać bez chrztu Duchem Świętym[5]. Dał się poznać jako osoba otwarta na praktyczne używanie charyzmatów i na tym zbudował swój autorytet w środowisku zielonoświątkowym[7].
W 1984 roku został członkiem Prezydium ZKE[8]. Prowadził rozmowy z przedstawicielami Chrześcijańskiej Wspólnoty Zielonoświątkowej, zachęcając ich do przystąpienia do ZKE[9].
13 września 1986 roku na posiedzeniu Rady ZKE przedłożył wniosek o usamodzielnieniu się poszczególnych ugrupowań składowych tego Kościoła. Wniosek został zaakceptowany w grudniu na kolejnym posiedzeniu Rady Kościoła. Uchwałę o reorganizacji podjął XII synod ZKE[10].
W 1987 roku został prezbiterem okręgu południowego ZKE. Na pierwszym synodzie nowo utworzonego Kościoła Zielonoświątkowego został wybrany prezbiterem naczelnym[5]. Służba Bezpieczeństwa nie akceptowała go na tym stanowisku i zamierzała go zeń usunąć. Jednak zmiany ustrojowe uniemożliwiły realizację tego zamierzenia[11] . Osoby Hydzika na stanowisku zwierzchnika Kościoła nie akceptowała grupa zborów lubelskich i był to jeden z powodów utworzenia Kościoła Chrześcijan Wiary Ewangelicznej[12][13]. Funkcję prezbitera naczelnego pełnił do roku 2000[14].
W okresie jego pierwszej kadencji na tym stanowisku (1988–1992) powstało 57 nowych zborów, w drugiej (1992–1996) – 31 zborów, w trzeciej (1996–2000) – 18 zborów[14]. W ocenie Michała Hydzika wzrost ten nastąpił w dużej mierze dzięki misji namiotowej[15]. Jako prezbiter naczelny miał pragnienie zintegrowania całego ruchu zielonoświątkowego w Polsce i na początku miał wiele zapału w tym kierunku. Inicjował w tym celu wspólne spotkania. Jednak podczas rozmów przedstawiciele innych ugrupowań ograniczali się do krytyki tych inicjatyw, zarzucali, że Kościół Zielonoświątkowy chce ich wchłonąć i nie przedstawiali własnych propozycji[16].
Jako prezbiter naczelny na pierwszym miejscu stawiał pracę ewangelizacyjno-misyjną[14]. Kontynuował także modlitwy uzdrowieńcze i w związku z tym odwiedzał wiele zborów[b]. W czasie gdy przewodził Kościołowi zmagano się z nowymi typami pobożności zielonoświątkowej[14]. Według Mieczysława Czajki – Hydzik ma zasługi w liczebnym rozwoju polskiego pentekostalizmu[17]. Marek Kamiński określił go jako typ charyzmatycznego przywódcy[7]. Jako charyzmatyk cieszył się autorytetem także poza Kościołem Zielonoświątkowym (np. w Kościele Bożym w Chrystusie[18]).
Od roku 2000 do 2008 był pastorem zboru „Filadelfia” w Bielsku-Białej, a od 2005 roku ponownie pastorem zboru „Betel” w Ustroniu. W efekcie przez okres trzech lat pełnił funkcję pastora w dwóch zborach[19]. Pastorem w Ustroniu pozostał do roku 2014, w którym to roku zrezygnował ze wszelkich urzędów w Kościele[20].
Jako kaznodzieja usługiwał w wielu miejscach Polski i świata. Usługiwał kazaniem na Europejskiej Konferencji Zielonoświątkowej oraz na Światowej Konferencji Zielonoświątkowej. W USA usługiwał w zborze Osteena w Houston oraz w zborze Wilkersona przy Times Square w Nowym Jorku[7]. W swej autobiografii napisał, że z nostalgią wspomina doroczne ewangelizacje we Wrocławiu, Nysie, Opolu, Zielonej Górze, Nowej Soli, Gliwicach, Bydgoszczy, Hajnówce, Łodzi i Przemyślu[21].
Negatywnie oceniał ZKE w czasach, gdy jego zwierzchnikiem był Krakiewicz. Twierdził, że zielonoświątkowcy byli prześladowani, a jako przykład podawał siebie oraz zbór w Przemyślu, w którym władze Kościoła nie chciały zaakceptować zielonoświątkowca na stanowisku pastora. Gdy wszedł do zarządu Kościoła, jego opinia o ZKE nie uległa zmianie. Twierdził, że z wielu posiedzeń wracał „zmęczony, zniechęcony i rozczarowany”[22]. Zarzucał innym ugrupowaniom brak uczciwości względem zielonoświątkowców, a jako przykład podawał zbór w Wiśle Malince wyłączony z ugrupowania stanowczych chrześcijan. Jednak inne ugrupowanie współtworzące ZKE przyjęło ten zbór[23].
Jako członek Prezydium dążył do wystąpienia Kościoła z PRE oraz do rozwiązania ZKE. 30 marca 1984 roku na posiedzeniu Rady ZKE zgłosił wniosek o wystąpienie z PRE. Podczas dyskusji zdecydowano, że decyzję w tej sprawie powinien podjąć synod[24]. Hydzik był postrzegany jako antyekumenista, który znacząco przyczynił się do rozwiązania ZKE. Jednak z chwilą powstania Kościoła Zielonoświątkowego w 1988 roku zabiegał o członkostwo nowo powstałego kościoła w Polskiej Radzie Ekumenicznej[25]. Jakkolwiek nie wykazywał większego zainteresowania ugrupowaniami niezielonoświątkowymi, to jednak spotykał się z katolickimi działaczami charyzmatycznymi (do roku 1997)[26].
Był zwolennikiem połączenia wszystkich denominacji zielonoświątkowych w jeden Kościół i był zaangażowany osobiście w tę sprawę. Nie odniósł jednak żadnych sukcesów na tym polu. Nie angażował się w powstanie Aliansu Ewangelicznego. W swej autobiografii stwierdził, że boleśnie przeżył fakt, że łatwiej jest dojść do porozumienia z niezielonoświątkowymi ugrupowaniami ewangelikalnymi, niż z bardziej bliskimi ugrupowaniami o zielonoświątkowym charakterze[27].
Hydzik interesował się demonologią. W 1983 roku napisał artykuł w „Chrześcijaninie” na ten temat (Wypędzanie demonów), a w roku 2004 całą książkę – Nieprzyjaciele. Rozróżniał opętanie sprowokowane i niesprowokowane. Demony mają nie znosić mowy o krwi Chrystusa. Egzorcyzmami winny się zajmować tylko niektóre osoby i nie powinny tego robić w pojedynkę. Hydzik zauważył, że w naszych czasach niektóre osoby udają opętanie. Hydzik odrzucał naukę Dereka Princea o tzw. przekleństwie pokoleniowym (nauka ta głosi, że jeżeli któryś z przodków zajmował się spirytyzmem, to ściągnął przekleństwo na wszystkich swoich potomków)[28].
16 lutego 2013 zorganizowano konferencję „Służba uwolnienia”, której celem było wypracowanie stanowiska Kościoła odnośnie do demonologii. Bezpośrednim powodem tej konferencji była egzorcystyczna działalność Janusza Lindnera pastora z Krotoszyna. Hydzik był na niej jednym z mówców[29].
Uważał, że przyroda jest drugą księgą po Biblii, która świadczy o istnieniu Boga. W naturze nie ma przypadków, wszystko istnieje celowo[30].
Wszelkie spotkania religijne powinny być nacechowane optymizmem i entuzjazmem:
Smutne, ponure chrześcijaństwo nikogo nie pociągnie, nie zachęci. Wyraźmy naszą radość z powodu zbawienia, z tego powodu, że Jezus króluje w naszym życiu[31].
Początkowo był zwolennikiem „drugiej fali” pentekostalizmu zwanej ruchem charyzmatycznym i propagował ten ruch w Kościele, jednak od połowy lat 90. stopniowo ewoluował w stronę klasycznego pentekostalizmu[32]. Gdy w końcu lat 90. pojawił się problem „wstawienników” nie był w stanie zająć jednoznacznego stanowiska. Był z tego powodu krytykowany przez swego następcę, Mieczysława Czajkę[33]. Hydzik odpowiedział, że był emocjonalnie związany z osobami ruchu „wstawienników”, początkowo upatrywał w nich przyszłość Kościoła i dlatego rozwiązanie tego problemu przekazał swemu następcy[34].
W książce Co nas czeka? (1994) wyraził kontrowersyjny pogląd, że pokolenie roku 1948[c] nie wymrze śmiercią naturalną (tzn. osoby urodzone w tym roku doczekają końca świata). Spekulację oparł na tekście z Ewangelii Łukasza 21,32[35]. W wydaniu drugim z roku 1998 pogląd ten został złagodzony – „możemy wnioskować, że wydarzenia ostateczne nastąpią być może już w bardzo krótkim czasie”[36]. Natomiast w wydanym w 2016 roku komentarzu do Apokalipsy nie wypowiada się na ten temat. Stosował darbystyczną wykładnię Apokalipsy[37] .
Uczę się języka hebrajskiego. Tutaj go sobie utrwalam.
Zawartość tej strony pochodzi stąd.