Święta
Maria Franciszka
Feliksa Magdalena Kozłowska
Mateczka
Ilustracja
Obraz Marii Franciszki Kozłowskiej w kaplicy Katolickiego Kościoła Mariawitów w Grzmiącej
Data i miejsce urodzenia

27 maja 1862
Wieliczna

Data i miejsce śmierci

23 sierpnia 1921
Płock

Czczona przez

kościoły mariawickie

Wspomnienie

27 maja, 2 sierpnia,
23 sierpnia

Atrybuty

habit z monstrancją na piersiach

Patronka

mariawityzmu

Szczególne miejsca kultu

Świątynia Miłosierdzia i Miłości w Płocku

Feliksa Magdalena Maria Franciszka Kozłowska (ur. 27 maja 1862 w Wielicznej koło Węgrowa, zm. 23 sierpnia 1921 w Płocku) – założycielka i duchowa opiekunka mariawityzmu, przez wyznawców nazywana Mateczką[1] i uznana za świętą w Kościołach mariawickich.

Początkowo zakonnica rzymskokatolicka, założycielka ukrytego Zgromadzenia Sióstr Ubogich św. Klary, które później przybrało nazwę Zgromadzenia Sióstr Mariawitek Nieustającej Adoracji Ubłagania, 5 grudnia 1906 została imiennie ekskomunikowana przez papieża Piusa X. Założycielka Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów, mistyczka, w opinii mariawitów przekazała Kościołowi objawienie zawarte w Dziele Wielkiego Miłosierdzia, nieuznanym przez Kościół rzymskokatolicki.

Życiorys

Dzieciństwo i młodość

Urodziła się w rodzinie rzymskokatolickiej. Jej rodzicami byli Jakub Kozłowski herbu Nałęcz oraz Anna z Olszewskich, wywodzący się ze zubożałej szlachty polskiej. Jakub Kozłowski był pełnomocnikiem właścicieli majątku w Stoczku Węgrowskim i pracował jednocześnie jako nadleśniczy w ich dobrach w Wielicznej. Została ochrzczona 19 czerwca 1862 w kościele parafialnym w Stoczku[2]. Po śmierci ojca, który zginął w bitwie węgrowskiej 3 lutego 1863, wychowaniem małej jedynaczki zajęła się matka i teściowie – Jakubina (primo voto Kozłowska) i Seweryn Pułaski. Seweryn był drugim mężem Jakubiny, pochodził z tego samego rodu, co generał Kazimierz Pułaski. Korzystając z gościnności krewnych, młoda wdowa oraz jej córka zamieszkały najpierw u Pułaskich w Czerwonce Węgrowskiej, później zaś w Baczkach. Okresowo przebywały również w Garwolinie. Już od 7 roku życia zaczęła pościć. Systematycznie adorowała Przenajświętszy Sakrament. Ćwiczyła się w umartwianiu ciała, używając w tym celu narzędzi, jakich w owym czasie używano powszechnie w niektórych zgromadzeniach zakonnych o surowszej regule. Od 16 roku życia zaprzestała spożywania mięsa[3]. Tam też w 10. roku życia Feliksa przystąpiła do I komunii świętej. W 1872 przeprowadzają się do dalszej rodziny – Piekarskich w Warszawie[4].

Edukację rozpoczęła dość wcześnie. Od lat dziecinnych matka uczyła ją pisać i czytać w języku polskim, a także kształtowała w niej zamiłowanie do polskości i religii. Od czasu zamieszkania w Warszawie naukę pobierała w domu nauczycielki, a następnie na pensji hrabiny Skarbek i w IV Gimnazjum Żeńskim w Warszawie przy ul. Miodowej. Kończąc naukę, władała biegle językiem rosyjskim, angielskim i francuskim. Mając tak staranne, jak na ówczesny status kobiety, wykształcenie, podejmuje pracę nauczycielki domowej u gen. Urlicha w Cytadeli Warszawskiej. W 1882 otrzymała propozycję zamążpójścia, którą jednakże odrzuciła. Z zachowanych informacji można wnioskować, że była kobietą o wielkiej urodzie, elokwentną i pobożną. Niejeden mężczyzna starał się o jej rękę, ale duchowość nie pozwalała jej szukać samorealizacji w małżeństwie[5].

W zgromadzeniach honorackich

Powołanie do stanu zakonnego Feliksa odczuwała w dość młodym wieku. Plan wstąpienia do klasztoru warszawskich wizytek, na skutek rozporządzeń carskich w stosunku do zakonów, okazał się niemożliwy do realizacji. Dzięki o. Łukaszowi Zaczyńskiemu, pod którego kierunkiem odprawiała w Zakroczymiu rekolekcje, w 1883 wstąpiła do Zgromadzenia Franciszkanek od Cierpiących. Zgromadzenie to zostało założone przez o. Honorata Koźmińskiego. Z powodu obaw przed restrykcjami ze strony zaborcy, kongregacja funkcjonowała w ukryciu, jak i inne zgromadzenia honorackie, zaś celem jej było opiekowanie się chorymi, zamożnymi ludźmi. W ten sposób siostry zarabiały na swoje utrzymanie. Wobec atmosfery panującej w zgromadzeniu, a także potrzeby większej kontemplacji, o. Honorat zezwolił Feliksie na opuszczenie franciszkanek. 8 września 1887 w Płocku Feliksa Kozłowska założyła, za radą i zgodą o. Honorata Koźmińskiego, ukryte Zgromadzenie Sióstr Adoratorek Przebłagania, zwane również Zgromadzeniem Sióstr Ubogich św. Matki Klary. Jednocześnie została przełożoną nowo powstałej kongregacji. Wówczas przyjęła imiona zakonne Maria Franciszka. Nowa wspólnota opierała swoje życie na II regule św. Franciszka z Asyżu, zaś oprócz trzech ślubów zakonnych (ubóstwa, czystości i posłuszeństwa) siostry składały czwarty: nieustającej adoracji Przenajświętszego Sakramentu. Zgromadzenie oficjalnie funkcjonowało jako pracownia robót kościelnych, co na początku jego istnienia w stopniu minimalnym zapewniało byt siostrom. Zdarzało się czasem, iż siostry głodowały, jednak w miarę jak rosła renoma pracowni, ich sytuacja materialna uległa znacznej poprawie. Pod kierownictwem Feliksy siostry wykonując różne prace na zamówienia, uzyskiwały środki na utrzymanie i doskonaliły swoje umiejętności. Jednak Maria Franciszka troszczyła się przede wszystkim o rozwój duchowy swych sióstr[6].

W 1890 jej matka, Anna Kozłowska, sprzedawszy uprzednio posiadane nieruchomości w Warszawie, postanowiła zamieszkać razem z córką w Płocku. Początkowo Anna była przeciwna zamiarowi wstąpienia jedynaczki do klasztoru. Widziała dla niej raczej przyszłość w małżeństwie, niż w ubogim zakonie. Ostatecznie Anna Kozłowska, pogodziwszy się z decyzją córki, sama zdecydowała się wstąpić do Zgromadzenia Sióstr Ubogich i w 1903, złożyła śluby zakonne na ręce swej córki, przyjmując jednocześnie imiona Maria Hortulana[7].

O. Honorat Koźmiński początkowo wystawiał Franciszce Kozłowskiej bardzo chlubne świadectwo. Kontakty z nim zostały zerwane około 1902 roku czego przyczyną była jego dezaprobata wobec postawy gorliwych i wykształconych księży, którzy oddali się pod duchowe kierownictwo kobiety, i fakt, że niektóre praktyki zakonne były wprowadzane bez jego zgody[8].

Pierwsze objawienie

Przy końcu szóstego roku istnienia Zgromadzenia Matki Marii Franciszki, 2 sierpnia 1893 nastąpiło jej wielkie przeżycie mistyczne, znane pod nazwą Objawienia Dzieła Wielkiego Miłosierdzia. Miało to miejsce w płockim kościele seminaryjnym św. Jana Chrzciciela w święto Matki Bożej Anielskiej. Treścią Objawienia była sprawa duchowego stanu świata, pogrążonego w upadku, oraz konieczność ratunku, który Bóg daje w Miłosierdziu we czci Przenajświętszej Eucharystii i Pomocy Maryi, a w przypadku odrzucenia Miłosierdzia – odnowienie ziemi i Kościoła poprzez karę i sprawiedliwość. Wydarzenie to zapoczątkowało cykl podobnych doświadczeń, trwających do 1918. Głoszeniem związanego z nimi orędzia miało zająć się Zgromadzenie Kapłanów Mariawitów, opartych na pierwszej regule św. Franciszka z Asyżu. Nazwą „mariawitek” objęte zostaje także założone wcześniej Zgromadzenie Sióstr Ubogich, nazwane w Objawieniu „kolebką” mariawityzmu[9].

Targana początkowo wątpliwościami, siostra Maria Franciszka rozpoczęła tworzenie Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów, które miało być początkiem odnowy moralnej duchowieństwa w Polsce. Ojciec Honorat zaaprobował tę ideę. Siostra Maria Franciszka zgromadziła wokół siebie kilkunastu księży, wielu z nich było absolwentami Akademii Teologicznej w Petersburgu i stanowiło ówczesną elitę duchowieństwa warszawskiego, płockiego i lubelskiego. W 1903 było już około siedemdziesięciu mariawitów, jednakże tylko kilku najbardziej oddanych księży wiedziało o roli i objawieniach Mateczki[10]. W ocenie mariawickiej kapłani mariawici wyróżniali się swoją gorliwością, oddaniem dla ludu, co przyciągało do nich rzesze wiernych, a z drugiej strony narażało ich na prześladowania ze strony innych kapłanów. Również Maria Franciszka stała się obiektem przykrych incydentów ze strony duchownych i świeckich[11].

Starania o legalizację

W 1903 Maria Franciszka wraz ze związanymi z nią kapłanami rozpoczęła starania o zatwierdzenie przez władze kościelne Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów. W styczniu przesłała spisane przez siebie objawienia trzem biskupom: warszawskiemu, płockiemu i lubelskiemu. W maju tegoż roku biskup płocki Jerzy Szembek wezwał ją dla złożenia zeznań, dotyczących jej objawień i dotychczasowej działalności kapłanów, co w istocie było postępowaniem inkwizycyjnym. W sierpniu Maria Franciszka z delegacją kapłanów udała się do Rzymu, by sprawę mariawitów przedstawić papieżowi. Nowo wybrany papież Pius X otrzymał treść objawień Dzieła Wielkiego Miłosierdzia i historię dotychczasowej działalności mariawitów. W grudniu tego samego roku, Mateczka tworzy Związek Katolicki Nieustającej Adoracji Ubłagania i czyni to – jak twierdzi – „z polecenia Pana Jezusa”. Napisane przez nią ustawy dla całego Związku zostały wysłane do papieża.

31 sierpnia 1904 Kongregacja Inkwizycji podjęła uchwałę, nakazującą delegalizację całego Związku Nieustającej Adoracji Ubłagania Przenajświętszego Sakramentu oraz zerwanie wszelkich kontaktów kapłanów i sióstr z Marią Franciszką. Mimo podporządkowania się dekretowi przez Marię Franciszkę i kapłanów władze kościelne nadal stosowały utrudnienia prowadzące aż do usuwania kapłanów mariawitów z ich urzędów w Kościele.

Na skutek tego w lutym 1906 kapłani mariawici zrywają łączność z biskupami i zwracają się o pomoc do najwyższej instancji w Rzymie. Ponieważ obiecane załatwienie sprawy mariawickiej przez Rzym przedłużało się, a w kraju coraz bardziej wzmagały się prześladowania mariawitów, Maria Michał Kowalski, przełożony Zgromadzenia Kapłanów, wizytując parafię po raz pierwszy zapoznał wiernych z objawieniami Mateczki i jej posłannictwem[12].

Ekskomunika papieska

12 kwietnia 1906 w katedrach warszawskiej, płockiej i lubelskiej ogłoszono encyklikę papieża Piusa X potępiającą mariawitów. Zgodnie z dostępnymi relacjami Maria Franciszka ciężko przeżyła odrzucenie przez Kościół „Dzieła Wielkiego Miłosierdzia”, ale – jak twierdzą jej zwolennicy – „zgadzała się z wolą Bożą, wyrażoną, m.in. w słowach Pana Jezusa: „Większe jest posłannictwo Boskie, niż wszystkie rozporządzenia ludzkie”[13]. Na mocy tego dokumentu założycielka mariawityzmu jako heretyczka została obłożona ekskomuniką większą, co w ówczesnym prawie kościelnym oznaczało, że katolikowi nie wolno było z nią przebywać, rozmawiać ani utrzymywać jakichkolwiek kontaktów. Nie wolno było też udzielać jej żadnych sakramentów. A gdyby pojawiła się na nabożeństwie, należało natychmiast je przerwać. Jest to pierwszy przypadek imiennej ekskomuniki kobiety w historii Kościoła. Wywołało to ogromną falę potępienia w prasie mariawitów, prześmiewczo nazywanych kozłowitami, kozłami lub mankietnikami. Wielu księży katolickich publicznie atakowało Marię Franciszkę i mariawitów. Głoszono m.in. iż miała ona objawienie, że będzie matką Antychrysta. Próby skompromitowania jej miały na celu podważenie podstawy ruchu mariawitów[14][15][16].

31 grudnia 1906 ogłoszono imienną klątwę na Marię Franciszkę i przełożonego Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów, ojca Marię Michała Kowalskiego, która po 20 dniach miała objąć także tych, którzy pozostaną wierni jej oraz jej objawieniom[17].

W niezależnym Kościele mariawitów

W tej sytuacji mariawici zmuszeni do opuszczenia kościołów rzymskokatolickich, uzyskawszy ze strony władz Imperium Rosyjskiego prawną podstawę pozwalającą na samodzielne organizowanie życia religijnego (przyczynił się do tego ukaz tolerancyjny z 1905, obejmujący wszystkie mniejszości religijne), przystąpili do budowy własnych kościołów, kaplic i domów parafialnych. Odtąd parafie mariawickie stały się ośrodkami życia religijnego, kulturalnego, działalności oświatowej i charytatywnej. Była to kontynuacja zainicjowanej przez Marię Franciszkę działalności społecznej, charytatywnej, zanim nastąpiło odłączenie od Kościoła rzymskokatolickiego[18].

W latach 1911–1914 z inicjatywy Marii Franciszki wybudowano w Płocku kompleks budynków z przeznaczeniem na katedrę Nieustającej Adoracji Ubłagania, klasztor i instytucje charytatywne prowadzone przez siostry mariawitki. W roku 1918 Mateczka otrzymała Objawienie, w którym Sam Pan Jezus poświęca to miejsce nazywają je: „To jest Świątynia Miłosierdzia i Miłości”. Przeznaczając dla niej wiele łask, odpustów i przywilejów.

Według relacji wyznawców mariawityzmu opisane przeciwności Maria Franciszka „znosiła w cichości i pokorze, modląc się za swoich prześladowców. Prowadziła życie głęboko kontemplacyjne, połączone z surową ascezą. Każdego roku odprawiała czterdziestodniowe rekolekcje. Podczas takich ćwiczeń duchowych w 1920 nasiliła się choroba nowotworowa wątroby, której towarzyszyła opuchlizna całego ciała. Ogromne cierpienie ofiarowała za siostry mariawitki, za miasto Płock i cały kraj”. Zmarła 23 sierpnia 1921 roku w klasztorze przy Świątyni Miłosierdzia i Miłości w Płocku. Została pochowana w podziemiach katedry mariawickiej w Płocku 25 sierpnia 1921 roku.

Nauczanie

Nauczanie Matki Marii Franciszki cechuje indywidualne podejście do każdej duszy, z uwzględnieniem różnorodności i bogactwa dróg duchowych. „Jak nie ma dwóch listków identycznie podobnych do siebie na drzewie – mówiła Mateczka – tak nie ma dwóch dusz, które by były prowadzone przez Pana Boga jednakową drogą”. Każda dusza ma wyznaczoną przez Boga inną drogę życia wewnętrznego i odpowiednie do niej łaski, czyli pomoc Bożą.

Wiele miejsca w swoim nauczaniu poświęca modlitwie, którą uważa za podstawę życia duchowego. Modlitwy nie rozumie tylko jako modlitwy ustnej, to jest odmawiania litanii, koronek, Modlitwy Pańskiej czy Zdrowaś Maryjo, ale nade wszystko modlitwa jest dla niej autentyczną rozmową z Bogiem, w której przemawia On z serca do serca. Wiele mówi na ten temat i wymienia liczne stopnie modlitwy wewnętrznej: od medytacji poprzez różne rodzaje kontemplacji. Mateczka wyraziła także swoje odczucia odnośnie do formy modlitwy: „W życiu codziennym, w stosunkach z ludźmi kocham i czuję potrzebę pewnej formy, pewnej zasady – w stosunku do Boga wszelka forma męczy mię, uważam ją jako więzy ducha – poddaję się im, nie zawsze z chęcią, ale zawsze z pragnieniem podobania się Temu, dla Którego przyjęłam je na siebie”. Dużo mówi Maria Franciszka o modlitwie nieustannej, aby życie ludzkie było ciągłym obcowaniem z Bogiem. Nie oznacza to ciągłego odmawiania wyuczonych modlitw, lecz „ciągłe, o ile być może, jednoczenie umysłu swego i serca z Ofiarą błagalną, jaką jest Pan Jezus Utajony w Eucharystii”.

Założycielka Mariawityzmu na swój sposób interpretuje także pojęcie świętości. W objawieniu z 1911 roku pt. „Notatki rekolekcyjne” pisze ona: „Zrozumiałam, że świętym jest ten, kto nie grzeszy i prawdziwie naśladuje Chrystusa”. Słowa te wyjaśniła następująco: „Wszyscy jesteśmy wezwani do świętości, skoro Chrystus uwolnił nas od śmierci grzechu i zrodził na żywot wieczny, z niewolników staliśmy się synami Boga, więc i życie nasze powinno być święte – Boskie”. Wielu ludzi, pisała Mateczka, niewłaściwie rozumie świętość, sądząc, że polega ona na szczególnych stanach: objawieniach, licznych cudach, zachwyceniach i ekstazach. Według siostry Kozłowskiej, takie dary i łaski Bóg może dać, komu zechce, bez żadnej zasługi ze strony człowieka. Świętość nie polega również na głośnej działalności i heroicznych czynach, gdyż niejednokrotnie ludzie mało wartościowi pod względem moralnym bywają wielkimi filantropami. W nauczaniu Marii Franciszki istota świętości polega na poznaniu Boga, zjednoczeniu z Nim przez miłość i odbiciu na człowieku doskonałości Boskich, objawionych w życiu Pana Jezusa. Świętość nie jest więc rzeczą trudnią, bo nie polega na nadzwyczajnościach, nie zabija w człowieku natury, ale ją uszlachetnia i czyni doskonałą. Maria Franciszka przestrzega przed błędem pozowania na świętego i chęcią uchodzenia za takiego, gdyż „prawdziwa świętość daleka jest od udawania, zawsze i wszędzie szuka prawdy, jest naturalna. Do takiej świętości powinni dążyć wszyscy chrześcijanie i takimi świętymi powinni zostać za życia”.

Matka Maria Franciszka, wyjaśniając znaczenie Przenajświętszego Sakramentu dla ducha ludzkiego, porównała ten sakrament do życiodajnego dla świata fizycznego słońca. „Jak słońce oświeca, ogrzewa i utrzymuje życie na ziemi, tak Pan Jezus utajony oświeca dusze, kieruje nimi, zapala je do czynienia dobra, umacnia w tym i ożywia życiem Boskim, przeistaczając ludzi na synów Bożych”. Według niej, bez Pana Jezusa ukrytego w Eucharystii nie ma życia dla ducha ludzkiego, nie ma szczęścia dla ludzi, nie ma Kościoła, bo „Pan Jezus obecny w Przenajświętszym Sakramencie wszystkim jest dla Kościoła”. Skutkiem osłabienia wiary w obecność Chrystusa w Eucharystii jest postępujący zanik życia duchowego i moralnego. Ludzkość, oddalając się od tego sakramentu, odstępowała od pierwotnego sposobu życia. Dlatego też Bóg objawił ostatnie swoje Dzieło – Wielkie Miłosierdzie we czci eucharystycznej w celu podniesienia serc na wysokie szczeble doskonałości chrześcijańskiej, by czasy powszechnej bezbożności zmieniły się na czasy najwyższej gorliwości, jak to miało miejsce u pierwszych chrześcijan. Chrystus, ustanawiając Przenajświętszy Sakrament, chciał stać się w Nim prawdziwym napojem i prawdziwym pokarmem i w ten sposób wprowadzić do dusz ludzkich pierwiastki nowego życia w Bogu, które by rozwijały je do zupełnej doskonałości.

Niezwykle istotnym elementem duchowości Mateczki Kozłowskiej jest naśladowanie życia Matki Bożej, skąd czerpie nazwę mariawityzm (Mariae viatae immitantes – czyli naśladowanie życia Maryi). W swoich listach pisze, iż życie Maryi było cichą, nieznaną światu ofiarą miłości dla Boga i niewdzięcznych względem Niego ludzi. I chociaż na zewnątrz nie różniło się od życia innych ludzi z Jej środowiska i nie miało nic z ascezy, przecież była taką samą matką, jak wszystkie inne kobiety w Izraelu, jednak to na pozór zwykłe życie Matki Bożej łączy się z największą świętością. Taka droga świętości udostępniająca ludziom nowe łaski, mało dotąd znane, przez wieki była przesłoniona tradycyjnym sposobem praktykowania mistyki w oderwaniu od życia czynnego, najczęściej w murach klasztornych. Mateczka nauczała więc, że na wzór Maryi w każdych warunkach można prowadzić życie mistyczne, niezależnie od niesprzyjających często okoliczności, bo właśnie przeciwnościami i cierpieniem znaczona była droga Matki Bożej. Według Objawień, Mateczka miała najdoskonalej naśladować życie Matki Najświętszej i przez to zaraz po niej najlepiej wypełniła Wolę Bożą.

Życie moralne w ujęciu założycielki Mariawityzmu, to zachowywanie i wypełnianie przykazania miłości Boga i bliźniego. Bliźni dany jest bowiem człowiekowi w tym celu, aby w stosunku do niego mógł dowieść swojej miłości do Boga. Miarą zaś i potwierdzeniem miłości człowieka do Boga są zawsze czyny, dlatego też im większa i doskonalsza będzie miłość człowieka dla Boga, tym więcej będzie się poświęcał i czynił dla bliźnich. Pod nazwą miłości bliźniego nie należy rozumieć miłości naturalnej, która pochodzi ze związków krwi i sympatii. Miłość bliźniego powinna płynąć z miłości Pana Boga i Jego miłość ku ludziom. Powinna być bezwzględna, czyli obejmować wszystkich ludzi i wyrażać się w uczynkach i prawdzie. Miłość pragnie dla bliźnich dobra duchowego i pomyślności materialnej.

Stosunek Kościoła rzymskokatolickiego do osoby Matki Marii Franciszki Kozłowskiej

Jeszcze przed ekskomuniką papieską ze strony katolików padały głosy, że wpływ Matki Marii Franciszki Kozłowskiej na księży jest zbyt duży i niepokojący. Hierarchom nie podobało się zwłaszcza że to kobieta miała kierować ruchem reformatorskim. W czasie podejmowanych prób legalizacji ruchu wielokrotnie nakazywano jej zerwanie kontaktów z księżmi mariawickimi. Początkowo Matka Maria Franciszka Kozłowska poddała się woli papieża i biskupów, ale po późniejszych niepowodzeniach znów rozpoczęła swoją działalność. Szczególnie niekorzystny był wobec niej wyrok Kongregacji Świętego Oficjum z dnia 4 września 1904, który nakazywał biskupowi płockiemu, by wyznaczono jej spowiednika uczonego i pobożnego, by ten dołożył starania i wyleczył ją z halucynacji (urojeń), na drogę prawdziwej pobożności zwrócił.

Wydana w 1906 encyklika Tribus circiter[19] papieża Piusa X potwierdziła ten wyrok, krytykując księży, którzy nie zawahali się bowiem całkowicie oddać i na skinienie być posłusznymi pewnej kobiecie, jako mistrzyni pobożności i sumienia, głosząc, że ona jest pełna świętości, łaskami niebieskimi w cudowny sposób wyposażona, wiele rzeczy wie z objawienia Bożego i dana została przez Boga na to, aby w tych ostatecznych czasach zbawić świat bliski już zagłady. Encyklika przedstawia historię sporu z mariawitami oraz próby jego rozwiązania z punktu widzenia Kościoła katolickiego, nakazując ostatecznie rozwiązanie zgromadzenia księży mariawitów i zakazując im wszelkich kontaktów z Mateczką. Objawienia Marii Franciszki Kozłowskiej określone zostały w encyklice mianem „mamideł urojonych”.

W tym czasie Mateczka stała się przedmiotem ataków w prasie katolickiej, gdzie padały epitety „zwariowana szwaczka” czy „pomylona baba”. Słynny był też artykuł „Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”[20], który nazwał ją wcieleniem diabła, który chce zniszczyć Kościół katolicki.

W 1972 sekretarz Komisji Episkopatu do Spraw Ekumenizmu, ojciec jezuita Stanisław Bajko, badając mariawityzm oraz działalność Matki Marii Franciszki Kozłowskiej, przyznał, że postawa Kościoła rzymskokatolickiego wobec niej była dalece krzywdząca. Według niego wiodła ona bowiem życie pełne świętości, umartwiania się, dobroci i ducha modlitwy. Stwierdził, że mariawici zasługują na rehabilitację. Przedstawił opinię według której ruch mariawicki od zarania swego był piękny i bardzo katolicki. Powołał się na prymasa Wyszyńskiego, który wyraził się, że Rzym był źle poinformowany[21].

Kult Mateczki

Jeszcze przed 1906 Maria Franciszka Kozłowska była traktowana przez księży mariawitów ze szczególnym szacunkiem, ze względu na jej pobożność i charyzmę. Po zerwaniu mariawitów z papiestwem Mateczka stała się najważniejszą postacią nowego Kościoła. Już w 1906 wydany został okólnik pod tytułem „Mariawici wierzą”, sygnowany przez ks. Kowalskiego, który głosił:

Mariawici wierzą: 1) w to wszystko czego Kościół katolicki naucza, 2) że Pan Bóg Marię Franciszkę (Kozłowską) uczynił najświętszą i dał jej te łaski, jakie dał Najświętszej Maryi Pannie, Matce Bożej, 3) że w ręku św. Marii Franciszki jest miłosierdzie dla całego świata i nikt bez jej pomocy i pośrednictwa nie dostąpi miłosierdzia, 4) że modlitwa do św. Marii Franciszki nie tylko jest pożyteczna, ale konieczna do odparcia szatańskich zasadzek i do utwierdzenia duszy w łasce Bożej.

Najprawdopodobniej około 1906 roku ks. J.M.M. Kowalski namalował portret Mateczki, który powiesił w kościele w Sobótce. Mariawici modlili się za jego pośrednictwem do, żyjącej wówczas, Marii Franciszki Kozłowskiej. W późniejszym czasie wizerunek został przewieszony, zaś w 1918 roku spalony na polecenie Kozłowskiej[22].

Za swego życia Maria Franciszka bardzo protestowała i surowo sprzeciwiała się wszelkim przejawom kultu swojej osoby. Przed swoją śmiercią, wyraziła pogląd iż ustał w jej sercu żal do Michała Kowalskiego za ogłoszenie jej świętą na początkach mariawityzmu, gdyż zrozumiała, iż było to rzeczywiście z woli Bożej, jako duchowe doświadczenie dla jej duszy.

Po jej śmierci, 23 sierpnia 1921 została uznana przez mariawitów za świętą, a arcybiskup Jan Maria Michał Kowalski rozwinął silnie kult założycielki mariawityzmu. W 1925 istniało już 5 świąt mariawickich, poświęconych osobie Marii Franciszki i jej Dziełu Wielkiego Miłosierdzia. Obok tradycyjnego określenia Mateczka Kowalski wprowadził też tytuł Małżonki Barankowej (Chrystusowej), zrównując ją teologicznie z Matką Bożą. Wprowadzono wiele modlitw do Mateczki, wzorując się najczęściej na modlitwach maryjnych, np. litanii czy Pod Twoją Obronę. Kolejnym tytułem była Matka Miłosierdzia – Kozłowska miała być wybrana jako kolejna po Chrystusie do zbawienia świata[23].

Decyzje te po części przyczyniły się do rozłamu w mariawityzmie. Silny kult Mateczki przetrwał w Kościele Katolickim Mariawitów. W mariawickiej teologii felicjanowskiej dotychczasowe ujęcie nauki o Trójcy Świętej, przejęte od Kościoła rzymskokatolickiego, z którego historycznie wywodzi się felicjanowska wspólnota mariawicka, znajduje całkiem nowe rozumienie i w dużej mierze odmienne znaczenie. Osoba Marii Franciszki Kozłowskiej to już nie tylko święta niewiasta, wybrana przez Boga dla odnowienia chrześcijaństwa (nauka z początków XX wieku), ale żeńskie wcielenie Ducha Świętego, dopełniającego odkupieńczą misję Syna Bożego, Jezusa Chrystusa. Poglądy te pozwalają uznać, że mariawityzm felicjanowski stanowi w istocie nową formę religii, opartą na odmiennych niż w nurcie płockim fundamentach doktrynalnych, a określanych w samym Felicjanowie jako pogłębienie i wypełnienie chrześcijaństwa w Dziele Wielkiego Miłosierdzia dla zbudowania Królestwa Bożego na ziemi. Przełożony denominacji felicjanowskiej (abp Wojciechowski) powiadał przecież: „Spełniło się. Przyszła na ziemię Mateczka, Święta Parakletka, Wcielony Duch Święty. Wypełniła Ona Swoim przyjściem obietnicę Ojcowską i Pana Jezusa. Zrodziła nowy Kościół, nowy bo Eucharystyczny – Chrystusa i Jej: Małżonki Chrystusowej, Wcielonej Pocieszycielki” (List pasterski abpa Wojciechowskiego na Zmartwychwstanie Pańskie 1991 r., s. 2).

Starokatolicki Kościół Mariawitów po 1935 ograniczył kult założycielki jedynie do czci i uznania jej roli w przekazaniu boskiego posłania ludziom, choć nadal tytułuje ją świętą lub błogosławioną. W niektórych kościołach umieszczone są jej portrety, a podczas nabożeństw śpiewane są pieśni ku jej czci.

Zobacz też

Przypisy

  1. Kozłowska Feliksa Magdalena, [w:] Encyklopedia PWN [dostęp 2023-09-30].
  2. Stanisław Rybak, Mariawityzm. Dzieje i współczesność, Warszawa 2011, s. 14.
  3. Ginter, W. S. (2000). Błogosławiona Maria Franciszka Kozłowska : (szkic do portretu psychologicznego postaci). Cz. I. Notatki Płockie. Kwartalnik Towarzystwa Naukowego Płockiego, 45(1 (182)), s. 9
  4. Tomasz Dariusz Mames, Mysteria Mysticorum. Szkice z duchowości i historii mariawitów, Kraków 2009, s. 82.
  5. „Średniego wzrostu, ładna, zgrabna szatynka, dystyngowana, pełna kobiecego wdzięku i prostoty. Wyróżniała się ładną oprawą oczu” za: Sławomir Gołębiowski, św. Maria Franciszka Feliksa Kozłowska (1862-1921). Życie i Dzieło, Płock 2002.
  6. Krzysztof Mazur, Mariawityzm w Polsce, Kraków 1991, s. 18.
  7. Sławomir Gołębiowski, Św. Maria Franciszka Feliksa Kozłowska (1862-1921). Życie i Dzieło, Płock 2002, s. 32.
  8. Stanisław Rybak, Mariawityzm Studium historyczne [online], s. 56, 57.
  9. Z dziejów Królestwa, Wydawnictwo Kościoła Katolickiego Mariawitów, Felicjanów 1972, s. 11–12.
  10. Krzysztof Mazur, Mariawityzm w Polsce, Kraków 1991, s. 20.
  11. https://mariawita.pl/htmls/historia_kosciola.html.
  12. Ku Królestwu Bożemu, Wydawnictwo Kościoła Katolickiego Mariawitów, Felicjanów 2009, s. 12.
  13. Dzieło Wielkiego Miłosierdzia, Płock 1922, s. 207.
  14. https://www.ekumenizm.pl/specjalne/mariawityzm/historia/antymariawicka-propaganda-niemiecku-czyli-mariavitensekte-x-gajkowskiego/.
  15. https://altao.pl/2/pierwsza-ekskomunikowana-imiennie-kobieta.htm.
  16. Sławomir Gołębiowski, św. Maria Franciszka Feliksa Kozłowska, Życie i Dzieło, Płock 2002 r., s. 58–59, 64–65.
  17. Z dziejów Królestwa, Wydawnictwo Kościoła Katolickiego Mariawitów, Felicjanów 1972, s. 14.
  18. Jako przykład może służyć Lublin, gdzie siostry mariawitki prowadziły zakłady dobroczynne m.in. tzw. „Salę sierot” i „Przytułek św. Antoniego”. Zob. Dz. W. s. 161 i 169, za: Ku Królestwu Bożemu, Wydawnictwo Kościoła Katolickiego Mariawitów, Felicjanów 2009, s. 13.
  19. Mariawityzm. Studium historyczne, S. Rybak (.pdf), s. 30–33, pełny tekst encykliki.
  20. Gajkowski J., Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle. Prawda o Kozłowicach albo Mankietnikach ku przestrodze tym, którzy jeszcze rozum i wiary nie stracili. Sandomierz 1909.
  21. Mariawityzm. Studium historyczne”, S. Rybak, s. 82.
  22. J.M.M.Kowalski, Krótki Życiorys Mateczki, 1922.
  23. Mariawityzm – rzymski katolicyzm. To, co łączy – to, co dzieli. Rozmowa z ks. prof. Konradem M. Rudnickim.

Bibliografia

  • Kozłowska F.M.F., 1995, Objawienia Dzieła Miłosierdzia Bożego 1893-1918, Kraków: Zgromadzenie Mariawitów.
  • Gołębiowski Sławomir, Św. Maria Franciszka Feliksa Kozłowska 1862-1921, Płock 2002.
  • Stanisław Rybak, Mariawityzm. Dzieje i Współczesność, Warszawa 2011.

Linki zewnętrzne

  • Sylwetka Franciszki Kozłowskiej na stronie Kościoła Starokatolickiego Mariawitów
  • Mateczka na stronie Kościoła Katolickiego Mariawitów
  • St. Rybak, Mariawityzm. Studium historyczne (książka w PDF-ie). antoni.agmk.net. [zarchiwizowane z tego adresu (2007-03-16)].
  • KOZŁOWSKA Feliksa Magdalena (1863-1921), mistyczka, zakonnica, duchowa przywódczyni ruchu mariawickiego.
  • Założycielka Mariawityzmu

Witaj

Uczę się języka hebrajskiego. Tutaj go sobie utrwalam.

Źródło

Zawartość tej strony pochodzi stąd.

Odsyłacze

Generator Margonem

Podziel się