Historia języka polskiego – język polski powstał z zachodniego wariantu języka prasłowiańskiego i wywodzi się z języka praindoeuropejskiego.
Zależnie od przyjętych kryteriów badacze wyróżniają w sumie pięć okresów rozwoju języka polskiego:
Zenon Klemensiewicz dzieli historię języka polskiego na okres przedpiśmienny (do połowy XII w.) i okres piśmienny, w którym wyróżnia dobę staropolską (od poł. XII w. do przełomu XV i XVI w.), dobę średniopolską (od pocz. XVI w. do ósmego dziesięciolecia XVIII w.) i dobę nowopolską (od ósmego dziesięciolecia XVIII w. do 1939)[1].
Podobną periodyzację stosuje Bogdan Walczak, wyróżniając epoki przedpiśmienną i piśmienną, a w niej dobę staropolską (poł. XII w. do przełomu XV/XVI w.), średniopolską (przełom XV/XVI w. do poł. XVIII w.), nowopolską (poł. XVIII w. do 1939) i polszczyznę współczesną (po 1939)[2].
Krystyna Długosz-Kurczabowa i Stanisław Dubisz proponują podział ze względu na dwa kryteria: filologiczne (występowanie pisanych zabytków polszczyzny) i historycznojęzykowe (wewnętrzny rozwój języka i cezury pozajęzykowe – społeczne, polityczne, kulturalne, ekonomiczne)[3]. Ze względu na kryterium filologiczne dzielą historię polszczyzny na epokę przedpiśmienną (do Bulli gnieźnieńskiej z 1136) i piśmienną (po 1136)[3]. Ze względu na kryterium historycznojęzykowe wyróżniają okresy: staropolski (od X w. do przełomu XV/XVI w.), średniopolski (od XVI w. do 1772), nowopolski (od 1772 do 1939) i polszczyznę współczesną (po 1945)[4].
Propozycje periodyzacji rozwoju polszczyzny prezentowane przez poszczególnych badaczy są więc bardzo zbliżone. Główna różnica dotyczy tego, czy początek epoki staropolskiej wyznaczać już w X wieku, czy dopiero w połowie wieku XII.
Należy też odróżniać okres staropolski historii języka polskiego, kończący się na przełomie XV i XVI w., od literatury staropolskiej, obejmującej literaturę średniowieczną, renesansową i barokową[5], czyli także okres średniopolski polszczyzny.
„Nie mogę się temu wydziwić, gdyż wszelki inny naród język swój przyrodzony miłuje, szyrzy, krasi i poleruje, czemu sam polski naród swym gardzi i brząka, który mógłby iście, jako słyszę, obfitością i krasomową z każdym innym porównać. Ile ja rozumieć mogę z ludzi, nie inna przyczyna tego, jeno przyrodzenie polskie, które ku obcym, a postronnym obyczajom, sprawom, ludziom i językom skłonniejsze jest niźli ku swym własnym” – Hieronim Wietor (1480–1546)[6]
Pierwsze polskie wyrazy zanotowane w średniowiecznych łacińskich dokumentach były imionami oraz nazwami geograficznymi. Język staropolski był wówczas nieskodyfikowanym językiem mówionym wywodzącym się z języka prasłowiańskiego. Nie miał unormowanej gramatyki, ortografii i nie pełnił roli języka literackiego. W średniowiecznej Europie międzynarodowym językiem literackim, urzędniczo-dyplomatycznym oraz naukowym była łacina. W języku tym zapisywano wszystkie dokumenty i kroniki. Wzorem kultury starożytnego Rzymu łacina była sermo urbanus – językiem warstwy wykształconej i oświeconej, natomiast języki narodowe uznawane były za lingua vulgaris, czyli potoczne języki plebsu i pospólstwa – niewykształconych mas. Z tej przyczyny, w literaturze piśmiennej język staropolski pojawiał się najczęściej podczas wymieniania imion oraz nazw w zniekształconej, zlatynizowanej formie. Na przełomie X–XI wieku pierwszymi słowami polskimi, jakie pojawiły się w łacińskich źródłach, była nazwa Polski oraz imiona jej władców – Mieszka I i Bolesława Chrobrego.
Najstarszym zabytkiem piśmiennictwa notującym Polskę oraz jej władcę Bolesława Chrobrego jest Żywot pierwszy św. Wojciecha spisany w latach 997–1003 przez Jana Canapariusa, opata rzymskiego klasztoru św. Bonifacego i Aleksego. We fragmencie notuje Sobiesława (Sobiebora) Sławnikowica, który zbrojnie wyruszył cum Bolizlauo Palaniorum duce („z Bolesławem księciem polskim”)[7][8].
W średniowieczu teksty sporządzano ręcznie, a twórcami manuskryptów było przeważnie duchowieństwo[9]. Początkowo było to głównie pisarstwo historyczne oraz religijne: annały, kroniki, utwory z gatunku gesta opisujące historie poszczególnych europejskich państw, narodów i władców, żywoty świętych, moralitety, literatura odpustowa oraz przede wszystkim Biblia – najważniejszy tekst wiary chrześcijańskiej. Z czasem mnisi pracujący w skryptoriach zajęli się także tematyką świecką, adaptując wzory wcześniejszej literatury antycznej: starogreckiej oraz starożytnego Rzymu. Prowadzone przez mnichów kancelarie władców również rozpoczęły działalność piśmienniczą. Język polski coraz częściej pojawiał się w tekstach dokumentów dyplomatycznych, dotyczących własności oraz lokacji miast. Najbardziej znanym zabytkiem piśmiennictwa tego rodzaju jest spisana po łacinie w 1136 roku tzw. Bulla gnieźnieńska papieża Innocentego II, uznawana za pierwszy zabytek mowy polskiej[10] . Pośród listy ponad 400 nazw miejscowych w języku polskim, tj. prowincji, grodów, wsi, przedstawione zostały w niej również nazwy osobowe, czyli rycerzy, chłopów, gości i rzemieślników – mieszkańców lub przynależnych. Wymienione są także nazwa Polski jako Poloniorum regio („kraj Polaków”) oraz fraza Mesco dux Poloniae baptisatur, odnotowująca pod rokiem 966 chrzest Mieszka I[11].
W literaturze zapisanej po łacinie zanotowano również pierwsze polskie zdania, tzw. „głosy polskie”. Najstarsze zdanie w języku polskim Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai zapisano w 1270 roku we Wrocławiu na karcie 24. Księgi henrykowskiej[12]. W latach 1455–80 w Rocznikach, czyli kronikach sławnego Królestwa Polskiego spisanych przez Jana Długosza przytoczone zostały tzw. zdania legnickie: Byegaycze, byegaycze! (...) Gorze szą nam stalo!. Miały one pochodzić z zaginionej Kroniki Wincentego z Kielczy, napisanej tuż po 1260. Byłyby więc kilka lat starsze niż zdanie henrykowskie, jednak ich oryginalny przekaz się nie zachował[13][14].
W 1285 na zjeździe w Łęczycy postanowiono o używaniu języka polskiego obok łaciny w szkołach katedralnych i klasztornych[15]. Liczne zdania w języku polskim zachowały się w rękopiśmiennych księgach sądowych, notujących treść procesów, zeznań oraz rot sądowych, zapisanych w XIV i XV wieku. Najwcześniejsze z nich notowane są od 1386 roku w wielkopolskich księgach sądowych – tzw. roty poznańskie[16] .
Od XV wieku mnisi przepisujący łacińskie teksty w skryptoriach dla ułatwienia sobie pracy zbierali lokalne słownictwo polskie dopisując je w przepisywanych ręcznie manuskryptach. Pod koniec średniowiecza powstało kilka tego typu słowników, jak Słownik łacińsko-polski (1437)[17] czy Słownik łacińsko-polski Piotra z Uścia z 1450 roku. Najstarszy słownik łacińsko-polski, znany jako „Wokabularz trydencki”, powstał ok. roku 1424 (wł. Il piú antico dizionario latino-polacco) i sporządzony został przez Aleksandra, syna księcia mazowieckiego Ziemowita IV[18][19]. Zawiera ok. 500 wyrazów łacińskich, przy których odnotowano polskie odpowiedniki[20]. Pierwszy najbardziej obszerny słownik łacińsko-polski w układzie alfabetycznym, który wydany został drukiem, zawierał ok. 20 tys. haseł łacińskich oraz ich polskich odpowiedników, opublikował go w 1564 w Królewcu Jan Mączyński.
Najstarszy druk w języku polskim ukazał się w 1475 roku we Wrocławiu – 35 lat po wynalezieniu druku przez Jana Gutenberga. Były to trzy modlitwy katolickie „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Mario” oraz „Wierzę w Boga” opublikowane w tzw. Statutach Elyana (łac. Statuta synodalia episcoporum Wratislaviensium) w pierwszej oficynie wrocławskiej Kaspra Elyana – Drukarni Świętokrzyskiej[21]. Za pierwszą drukowaną książkę wydaną całkowicie w języku polskim do niedawna uznawany był „Raj duszny” – modlitewnik Biernata z Lublina z 1513 roku. Jednak odnaleziono starszą książkę wydrukowaną w Krakowie w drukarni Jana Hallera w 1508 roku zatytułowaną Historyja umęczenia Pana naszego Jezusa Chrystusa[22][23][24][25].
Pierwsze elementarze do nauki języka polskiego pojawiają się już w pierwszej połowie XVI wieku. Pierwszym zachowanym elementarzem polskim są "Polskie książeczki wielmi potrzebne ku uczeniu się polskiego..." wydrukowane przez Hieronima Wietora w Krakowie w roku 1539[26].
Akcent, pierwotnie ruchomy, ustalił się najpierw na pierwszej, a później na przedostatniej sylabie.
Odmiana rzeczowników uległa uproszczeniu. Jest obecnie oparta na rodzaju (smok, o smoku – foka, o foce) i w pewnym stopniu na twardości tematu (liść, liście – list, listy). W rodzaju męskim pojawiła się jednak kategoria żywotności i osobowości (but, widzę but, widzę buty – kot, widzę kota, widzę koty – pilot, widzę pilota, widzę pilotów).
Ślady tematów spółgłoskowych zachowały się prawie wyłącznie w tematach nijakich na -en-, -ent- (cielę – cielęcia, imię – imienia). W innych tematach forma długa lub krótka rozszerzyła się na wszystkie przypadki. Ogólnie dominowały końcówki z tematów na -o-, -jo- i -a-, -ja-, inne zanikały, chociaż niekiedy się upowszechniały. Upowszechniały się zwłaszcza te, które nie powodowały alteracji tematu. Zanikły ślady braku miękkości w pewnych formach wyrazów zmiękczanych przez samogłoski przednie (głównie spółgłoskowe i na -i-, np. krъvaxъ > *krwach > krwiach). Niekiedy tylko miękkość pozostała po dawnych końcówkach (D. kamane > kamienia).
Zanik form krótkich tematów można interpretować jako pojawienie się w mianowniku formy biernika.
W rodzaju nijakim końcówka -ьje dawała czasem -é pochylone (weselé). Nazwy urzędów typu podkomorzé pod wpływem nazw typu łowczy przeszły w XVI w. do deklinacji przymiotnikowej: podkomorzy.
Końcówka -y rozszerzyła się na cały rodzaj żeński.
Końcówka -a rozszerzyła się na cały rodzaj nijaki i większość rodzaju męskiego. Dawne nijakie na -ьje miały w XVI w. -å, czyli -a niekreskowane: oká, ale wesela
Końcówka -u po okresie rozchwiania (w pewnym sensie niezakończonym do dzisiaj) pozostała w pewnych rzeczownikach męskich nieżywotnych, bez większego związku z formą pierwotną.
Końcówka -ej z deklinacji zaimkowej pojawiła się przejściowo do XVI w. w dopełniaczu, celowniku i miejscowniku w rodzaju żeńskim w dawnych tematach na -ja-: paniej, rolej, duszej
Końcówka -´e pozostała w żeńskich tematach na -a-.
Końcówka -y pozostała w żeńskich miękkotematowych. Sporadycznie w staropolskim pozostało -y w nijakich tematach spółgłoskowych: dziecięci, książęci.
Końcówka -owi rozszerzyła się na prawie cały rodzaj męski. Sporadycznie pojawiała się w rodzaju nijakim.
Końcówka -ewi w staropolskim czasem zastępowała -owi w miękkotematowych, w XV i XVI w. nawet w twardotematowych.
Końcówka -u rozszerzyła się na cały rodzaj nijaki. W rodzaju męskim przetrwała w pewnych formach na -o-, -jo-. Do XVI w. była nieco częstsza, zwłaszcza po przyimku ku (człowieku, głosu, ku południu).
W rodzaju nijakim biernik pozostał równy mianownikowi.
W rodzaju męskim biernik pozostał równy mianownikowi dla rzeczowników nieżywotnych, a dla żywotnych stał się równy dopełniaczowi. Przyczyną był prawdopodobnie szyk swobodny, który groził dwuznacznością zwrotów typu syn kocha ojciec i ojciec kocha syn. Nadanie im postaci syn kocha ojca i ojca kocha syn chroniło przed tym. Dawny biernik równy mianownikowi pozostał szczątkowo do XIV / XV w. (a nawet, zwłaszcza na Mazowszu, XVI w.), a do dziś w utartych zwrotach jak iść za mąż, siąść na koń, na miły Bóg, być za pan brat.
Końcówka -0 pozostała w żeńskich wyrazach, w których występuje też w mianowniku.
Końcówka -ę pozostała w typowych żeńskich.
Końcówka -ą występowała w języku staropolskim zamiast -ę w rzeczownikach, których mianownik kończył się na -å: widzę duszę, boginię, ale wolą, pieczą. Dziś reliktem tej zasady jest biernik panią.
Końcówka -ą pozostała w całym rodzaju żeńskim.
Końcówka -em rozszerzyła się na cały rodzaj męski i nijaki. Do jej stabilizacji przyczynił się rozwój -ъmь, -ьmь.
Końcówka -im < -ьjemь pojawiała się w nijakich zakończonych na dawne -ьje: wiesielim, miłosierdzim, wyobrażenim
Końcówka -´e panuje w twardotematowych. Do XV/XVI w. również w męskich i nijakich na -k, -g, -ch: Bodze, gresze, mlece. Z tematów na -n-: We dnie i w nocy, ale normalnie w dniu
Końcówka -y rozszerzyła się na wszystkie żeńskie miękkotematowe. Przetrwała też szczątkowo w tematach na -jo- do XIV/XV w., zwłaszcza -i < -ьji w nijakich na -ьje.
Końcówka -u opanowała męskie i nijakie miękkotematowe i na -k, -g, -ch. Przetrwała również w formach (o) synu, domu, oraz pojawiła się w formie (o) panu (Pod wpływem zwrotu w panu Bogu).
Końcówka -´e (z -e, nie -ě2, dlatego mamy miękczenie związane z pierwszą palatalizacją) panuje w męskich twardotematowych. Do XVI w. również w rzeczownikach na -k, -g, -ch. Zachowała się do dziś w formach typu Boże, człowiecze, Kozacze (też człowieku, Kozaku), a także księże i po -ec: ojcze, starcze (Związane z trzecią palatalizacją).
Końcówka -u opanowała męskie miękkotematowe i na -k, -g, -ch oraz żeńskie miękkotematowe „rodzinne” (ciociu, Helu). Przetrwała również w formach synu, domu!.
Końcówka -o przetrwała w dawnych żeńskich na -a- i rozszerzyła się na większość dawnych żeńskich na -ja-.
Końcówka -y przetrwała w żeńskich zakończonych w mianowniku na spółgłoskę (myszy, kości!) i rozszerzyła się na rzeczowniki typu pani.
W rodzaju nijakim wołacz pozostał równy mianownikowi.
Końcówka -i do XV w. dominowała w męskich. Od XVI w. zanikła w nieżywotnych, a od XVIII w. – w nieosobowych. Formy Włoszy, mniszy zostały zastąpione przez Włosi, mnisi z fonetyczną miękkością w XVII w.
Końcówka -y z biernika stopniowo zastępowała -i w męskich. Od XVI w. występowała nawet w osobowych, szczególnie modna była w oświeceniu (syny, wnuki, greki). W rodzaju żeńskim pozostała w tematach na -a- i w części form z M. l.p. na -0.
Końcówka -e pochodząca z tematów na -i- (gost-ьje, lud-ьje), -n- (dьn-e, kamen-e, mestjan-e) i form typu przyjaciele, cesarze zdominowała męskie miękkie. W rodzaju żeńskim pozostała w dawnych tematach na -ja- i rozszerzyła się na część form z M. l.p. na -0.
Końcówka -owie w XIV – XV w. występowała we wszystkich męskich. Od XVI w. wycofywała się, zwłaszcza z nieżywotnych i nieosobowych, ale jeszcze u Norwida w rymie jest obłokowie.
Końcówka -ewie w staropolskim czasem zastępowała -owie w miękkotematowych.
Końcówka -a pozostała w nijakich. Pod wpływem łaciny pojawiała się od XV w. w męskich zapożyczonych z łaciny i z niemieckiego: akta, fundamenta, grunta, a przejściowo również rodzime okręta, pociska. Dziś końcówka -a w r.m. zasadniczo nie funkcjonuje, ale: akta (sądowe) || akty (w dramacie).
Nazwy urzędów typu podkomorzé do XV w. również miały l.m. na -a. W XVI w. panowały formy chorążowie podczasze podchorąże ma pod sobą, a dziś M. chorążowie, D. podchorążych.
Końcówka -´a (-´å) < -ьja dotyczy dzisiaj form brat – bracia, ksiądz – księża. Pierwotnie formy te były odczuwane jako rzeczowniki zbiorowe (bracia stała = braty stały, księża poszła = księdzowie poszli) i odmieniały się jak rzeczowniki żeńskie (jak w innych tego typu B. -ą, DCMsc. również -ej). Już przez Skargę były odmieniane jak liczba mnoga (braciom, braćmi, braciach, księżom, księżmi, księżach). W gwarach spotyka się formy typu swaciå, muzykanciå, adwokaciå.
Końcówka -0 opanowała nijakie i żeńskie twardotematowe. W miękkotematowych rywalizuje z -y. Do XVII w., a nawet dziś, występują też jej ślady w dawnych tematach męskich na -o-, -jo-: D. woz, god, tysiąc, dziej, włos, do dziś przyjaciół, dotychczas.
Końcówka -ów opanowała męskie twardotematowe, a w miękkotematowych rywalizuje z -y. W staropolskim, z nieco inną wymową, miała szerszy zasięg: pisarzow, koniow, dniow, miesiącow, gwarowe krolew.
Końcówka -y rywalizują z -ów/-0 w miękkotematowych.
Końcówka -om od dawna dominowała w męskich i nijakich. Od okresu średniopolskiego również w żeńskich.
Końcówka -am dominowała w staropolskim w żeńskich. W XV – XVII w. pojawiała się również w męskich i nijakich.
Końcówka -em do XVI w. czasem zastępowała -om w męskich. W nijakich brak jej śladów.
Końcówka -um, -óm w staropolskim czasem zastępowała -om w nijakich.
W bierniku rodzaju męskiego pierwotnie końcówki -e/-y dzieliły się w sposób przeniesiony do mianownika w nieosobowych. Jednak w osobowych w XVI w. pojawił się, a w XVII – upowszechnił biernik równy dopełniaczowi. Dawny biernik był i jest używany do celów stylizacyjnych: króle, pany, chłopy.
W rodzajach żeńskim i nijakim biernik liczby mnogiej pozostał równy mianownikowi.
Końcówka -ami od dawna dominowała w żeńskich. Od XV w. upowszechniała się w nijakich, a w XVI – XVII w. mimo oporu gramatyków w męskich.
Końcówka -mi występowała w staropolskim w męskich i nijakich, zwłaszcza miękkotematowych, a także w niektórych żeńskich z mianownikiem na -0. Dziś występuje w zasadzie tylko w męskich i żeńskich z mianownikiem na -0, z tematem zakończonym na fonetycznie miękką.
Końcówka -y występowała w staropolskim w męskich i nijakich, zwłaszcza twardotematowych. Do dziś przetrwała w zwrotach typu tymi czasy.
Końcówka -oma pochodząca z liczby podwójnej pojawiała się w męskich w XVI – XVII w.
Końcówka -ach od dawna dominowała w żeńskich. Była też spotykana w męskich i nijakich, ale opanowała te rodzaje dopiero w XVI w.
Końcówka -´ech dominowała w staropolskim w męskich i nijakich: wilcech, syniech, skrzydlech, leciech. Ślady pozostały w nazwach krajów: Na Węgrzech.
Końcówka -och pojawiała się we wszystkich rodzajach w XIV – XVI w., zwłaszcza przy miękkotematowych i na k, g, ch, prawdopodobnie pod wpływem końcówek typu -owie, -ów, -om.
Wołacz liczby mnogiej pozostał równy mianownikowi.
Do deklinacji mieszanej należą formy typu poeta, mężczyzna, Jagiełło, Fredro, sędzia.
W staropolszczyźnie formy typu starosta, poeta odmieniały się we wszystkich przypadkach jak żeńskie. W XVI w. zadziałał czynnik znaczeniowy zmienił formy w liczbie mnogiej. Również C. l.m. typu mężczyznam.
Natomiast rzeczowniki typu Fredro do XVII w. przyjmowały w l.p. formy Fredra, Fredrowi, Fredrę itp.
Rzeczowniki typu sędzia < sądьja uzyskały już w XV w. przymiotnikowe formy DCB. l.p. Później obok narzędnika sędzią pojawiły się formy sędzim, sędziem. Zdarzał się też miejscownik sędziej.
Odmiana rzeczownikowa niemal zanikła (ale pełen).
Odmiana przymiotnikowa z zaimkiem jь dała początek odmianie przymiotnikowo-zaimkowej, różnej od rzeczownikowej: jego, tego białego słonia.
Twardotematowe upodobniły się do miękkotematowych.
Pierwotną końcówką biernika l.p. r.ż. było -ę. Wyjątkiem była forma ją. Pod wpływem przymiotników szerzyło się -ą, a współcześnie pozostało tylko tę. (Dopiero w 1996(?) forma biernika tą została uznana za dopuszczalną w języku mówionym[potrzebny przypis].)
Uległy niewielkim zmianom:
Dawny dopełniacz čьso wyparty do biernika rozszerzył się na mianownik. Dawny biernik utrzymał się z przyimkami: w niwecz < vъ nivъčь, przecz < prěčь, zacz < začь.
Liczebniki porządkowe, mnożne i wielorakie odmieniały i odmieniają się jak przymiotniki, nie będą one więc omawiane.
Liczebnik jedinъ zachował odmianę zaimkowo-przymiotnikową.
Liczebniki uzyskały własną, dosyć niejednolitą odmianę, częściowo opartą na liczbie podwójnej.
Zastawienia stały się zrostami, a potem złożeniami.
Formy liczebników zbiorowych uległy kontaminacji (skrzyżowaniu).
Zanikła, niekiedy końcówki zachowały się, np. oczy, uszy, rękoma (obok rękami). Również w gwarach i w przysłowiach: „mądrej głowie dość dwie słowie”, „lepszy wróbel w ręku niż gołąb na sęku”.
Zachowało się rozróżnienie czasu tematów teraźniejszego i przeszłego.
W bezokoliczniku zanikło i (najwcześniej w końcówkach *-cy < -ci):
Uległ niewielkim zmianom, np.:
Wiele czasowników zmieniło formy czasu teraźniejszego:
Przed prasłowiańską końcówką -ętъ w 3.os.lm. w czasownikach atematycznych i tematach na -i- spółgłoska ulega prasłowiańskiej jotyzacji zamiast się zmiękczyć, najprawdopodobniej pod wpływem 1.os.lp. :
Na wzór czasowników atematycznych powstała koniugacja -am, -asz (śladowo -em, -esz):
Przez analogię do dam – dasz:
Ale regularnie (porównaj dadzą):
Aoryst – czas przeszły dokonany, oznaczał czynność jednokrotną i dokonaną w przeszłości. Pierwotnie tworzył się zarówno od czasowników dokonanych, jak i niedokonanych. Z trzech aorystów: asygmatycznego, sygmatycznego I, sygmatycznego II w języku polskim ujawnił się tylko sygmatyczny I. Tworzony od czasowników zakończonych w temacie bezokolicznika na samogłoskę.
Imperfekt – oznaczał czynność trwającą lub powtarzającą się w przeszłości. Był tworzony od czasowników niedokonanych.
Aoryst i imperfekt zlały się, a następnie zanikły. Końcówka aorystu zachowała pewną żywotność w gwarach: byłech, byłek (=byłem)
Czas przeszły złożony stał się prosty: bylъ jes-mь > byłem.
Czas zaprzeszły współcześnie zanika.
Formy formalnie teraźniejsze czasowników dokonanych zachowały znaczenie przyszłe.
Czas przyszły od czasowników niedokonanych wciąż tworzy się przez łączenie form typy będę i bezokolicznika lub imiesłowu przeszłego: będę chwalić lub będę chwalił.
Prasłowiańska forma trybu warunkowego ustąpiła miejsca aorystowi (staropolskie bych), który z kolei uległ wpływom końcówek czasu przeszłego.
Formy liczby podwójnej przetrwały do XIV/XV w., z pewnymi zmianami:
W XVI w. zanikły w języku literackim. Zachowały się w licznych gwarach ludowych, ale ich znaczenie prawie zawsze jest równe liczbie mnogiej. Spotyka się też końcówkę 1. os. -ma ze skrzyżowania -wa i -my.
chodźwa, chodźma (=chodźmy)
Jedynie w okolicach Tarnobrzega występuje opozycja niesiewa, nieśwa (l. podw.) || niesiemy, nieśmy (l.m.).
Uczę się języka hebrajskiego. Tutaj go sobie utrwalam.
Zawartość tej strony pochodzi stąd.