Bitwa pod Kockiem
II wojna światowa, kampania wrześniowa
Ilustracja
Pomnik gen. Franciszka Kleeberga w Kocku
Czas

2–6 października 1939

Miejsce

Kock, Lubelszczyzna

Terytorium

II Rzeczpospolita

Przyczyna

kampania wrześniowa

Wynik

taktyczne zwycięstwo Polaków
strategiczne zwycięstwo Niemców

Strony konfliktu
 Polska  III Rzesza
Dowódcy
Franciszek Kleeberg
Adam Epler
Ottokar Brzoza-Brzezina
Zygmunt Podhorski
Gustav Anton von Wietersheim
Paul Otto(inne języki)
Joachim Lemelsen
Siły
Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie”
18 000 ludzi[1]
XIV Korpus Zmotoryzowany
30 000 ludzi
Straty
ok. 300[2] ok. 350–500 i kilkanaście pojazdów
Położenie na mapie Polski w 1939
Mapa konturowa Polski w 1939, w centrum znajduje się punkt z opisem „miejsce bitwy”
51°38′N 22°26′E/51,633333 22,433333

Bitwa pod Kockiem – bitwa kampanii wrześniowej, stoczona od 2 do 6 października 1939 pomiędzy oddziałami polskiej Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga a niemieckimi oddziałami XIV Korpusu Zmotoryzowanego gen. von Wietersheima. Taktycznie bitwa była zwycięska dla Polaków, jednak strategicznie wygrali Niemcy. Była to ostatnia bitwa kampanii wrześniowej stoczona przez regularne wojsko.

Przed bitwą

SGO „Polesie”, która zorganizowana została w połowie września z nadwyżek rezerwistów i ochotników oraz poleskich oddziałów, otrzymała zadanie osłaniania od północy sił koncentrujących się we wschodniej części Polski. Drugim zadaniem była osłona Polesia. Po walkach z niemiecką 2 DZmot pod Kobryniem, toczonych w dniach 16–18 września grupa ruszyła w okolice Kamienia Koszyrskiego, skąd zamierzała przez Włodawę dotrzeć do oblężonej Warszawy. Wobec kapitulacji stolicy dowództwo grupy postanowiło opanować składy amunicji w Stawach koło Dęblina i przedostać się w Góry Świętokrzyskie.

29 września SGO „Polesie” wyruszyła z rejonu Włodawy w kierunku Parczewa i Milanowa. 30 września pomimo otrzymanej wiadomości o kapitulacji Warszawy gen. Kleeberg zdecydował kontynuować działania w kierunku Dęblina by opanować składy amunicyjne w Stawach i przejść w Góry Świętokrzyskie.

29 września niemiecka 13 DZmot ruszyła z Dęblina w kierunku wschodnim i 1 października wieczorem osiągnęła rejon PrzytocznoStoczekCharlejów.

Bitwa

Spieszona polska kawaleria w czasie bitwy pod Kockiem
Generał Paul Otto przyjmuje od gen. Franciszka Kleeberga kapitulację Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” pod Kockiem. 6.10.1939

2 października rano w rejonie Hordzieży[a] i Serokomli zajęła stanowiska obronne Brygada Kawalerii „Plis”, wchodząca w skład Dywizji Kawalerii „Zaza”. Niemieckie rozpoznanie pancerne w kierunku wsi Poznań zostało odparte przez artylerię brygady. Około 10:00 ruszyło natarcie 13 DZmot wzdłuż drogi KockSerokomla, które zostało odparte kontratakiem dywizjonu pod dowództwem mjr. Korpalskiego z 5 pułku ułanów. W kolejnym ataku Niemcy uderzyli na lewe skrzydło pod Serokomlą. Z rejonu Józefowa kontratakuje 2 pułk Ułanów Grochowskich i wraz z 5 i 10 pułkiem odnosi zwycięstwo, biorąc do niewoli ponad 200 jeńców. Dywizja „Brzoza” walczyła w rejonie Kocka i Talczyna i pod koniec dnia udało jej się przełamać opór Niemców i przesunąć się w rejon Adamowa. 29 DZmot nacierała od północy z Żelechowa przez Radoryż na stację kolejową Krzywda.

3 października dowódca Dywizji „Zaza” gen. Zygmunt Podhorski uzyskał akceptację gen. Kleeberga na przeprowadzenie działań zaczepnych siłami „Zazy” i 50 DP. Zgodnie z tym planem z Serokomli i Talczyna miały atakować 178 i 180 pułki piechoty, pod wspólnym dowództwem ppłk. Kazimierza Gorzkowskiego, w kierunku Charlejowa i Poznania, a następnie Brygada Kawalerii Edward miała zaatakować od strony miejscowości Józefów w kierunku wsi Poznań. Od rana plan został wprowadzany w życie. Dodatkowo z Kocka ku Poizdowowi uderzył 179 pp. Około południa ruszyło natarcie Brygady Edward. 1 pułk Ułanów Krechowieckich i 3 pułk Szwoleżerów Mazowieckich atakowały spieszone podmokłą doliną, zaś 3 pułk strzelców konnych konno po przeprawie koło wsi Czarna. Została zmieciona obsługa artylerii niemieckiej znajdująca się we wsi Poznań, po czym nastąpił atak w kierunku centrum wsi. Jednak brak amunicji i załamanie się ataku od czoła zatrzymało akcję.

W momencie podejmowania decyzji o akcji pod Talczynem i Kockiem gen. Kleeberg wiedział już o kapitulacji Warszawy i że z operacyjnego punktu widzenia podejmowanie tych działań nie miało już większego znaczenia. Przywołany w bibliografii Apoloniusz Zawilski uważa, że generał podjął tę decyzję żeby przygotować swoich żołnierzy, poprzez starcie z wrogiem[b], do prowadzenia długotrwałej walki z okupantem. Generał zrezygnował z prowadzenia dalszych ataków. 50 DP otrzymała rozkaz przesunięcia się w nocy do rejonu Adamów – Burzec – Kolonia Karolin, 60 DP „Kobryń” wycofana została w rejon lasów na południe od Hordzieżki, BK „Plis” obsadziła rejon CzarnaWola Gułowska, a BK „Edward” – TurzystwoLipinyGrabów Szlachecki z zadaniem ubezpieczania zgrupowania od południa, Podlaska Brygada Kawalerii do której dołączył dywizjon kawalerii KOP „Niewirków”[3] ubezpieczała od północy i zachodu w rejonie miejscowości Radoryż, zaś 3 psk ku Rykom. Z komunikatu naczelnego dowództwa niemieckiego z wieczora 3 października[4]:

...13 dywizja zmotoryzowana odpiera głównymi siłami natarcie polskiego związku wszystkich rodzajów broni pod Kockiem i na północny zachód od niego. Walki jeszcze nie zakończone...

4 października siły niemieckie ruszyły w kierunku Bugu. 13 DPZmot i 29 DPZmot otrzymały zadanie zniszczenia SGO „Polesie” w rejonie Wola Gułowska – Adamów – Krzywda. 13 DPzmot swym prawym skrzydłem podeszła pod Adamów, zaś lewym zaatakowała BK „Plis” w rejonie Woli Gułowskiej. Z powodu wycofania się pod las gułowski dwóch batalionów piechoty („Wilk” i „Olek”), będących w składzie DK „Zaza”[c], natarcie niemieckie doszło do cmentarza w Woli Gułowskiej, który przekształcili Niemcy w bardzo silny punkt oporu. Do nocy kawaleria nie zdołała wyrzucić nieprzyjaciela z cmentarza, pomimo kilkukrotnych ataków. Batalionów piechoty nie można było użyć w walce z powodu braku bagnetów na karabinach. Natarcie na prawe skrzydło zostało bez większej trudności odparte przez 182 pp dowodzony przez ppłk. Targowskiego.

29 DPZmot przeszła w rejon Żelechowa i przygotowała się do natarcia. Po południu, pod Wolą Okrzejską kawaleria 60 DP „Kobryń” odrzuciła podjazd pancerny nieprzyjaciela a 3 psk dowodzony przez ppłk. dypl. Małysiaka ostatecznie go zniszczył. Wieczorem gen. Kleeberg zarządził odprawę dowódców dużych jednostek w miejscu swojego postoju – na stacji kolejowej Krzywda. Plan generała walki w następnych dniach polegał na kolejnym pobiciu dwóch dywizji zmotoryzowanych. W pierwszej fazie planował związanie walką od czoła 13 DPZmot w rejonie Adamowa i Woli Gułowskiej, by następnie uderzyć na jej lewe skrzydło, wyjść na tyły i zepchnąć w kierunku 50 DP „Brzoza”. Główne zadanie zniszczenia nieprzyjacielskiej dywizji miała wykonać 60 DP „Kobryń”, a właściwie jej odwód składający się z 183 pp i I/179 pp (pod dowództwem mjr. Bartuli) wzmocnionych BK „Edward” pod ogólnym dowództwem ppłk. dypl. T. Śmigielskiego. Odwód miał uderzyć na tyły 13 DPZmot przez miejscowości Niedźwiedź i Charlejów. Po zniszczeniu 13 DPZmech całością sił SGO „Polesie” uderzyć na 29 DPZmot, ewentualnie na zgrupowanie niemieckie „Ryki”, które pojawiło się koło Ryk.

5 października w Warszawie przed Hitlerem odbyła się „defilada zwycięstwa”. Tymczasem około 8:00 13 DPZmech przeszła do ataku na odcinku od Adamowa do Konorzatki. Natychmiast, zgodnie z planem, ruszyła do ataku 60 DP swoim 184 pp pod dowództwem mjr. Żelewskiego, wzmocnionym baterią haubic, na cmentarz w Woli Gułowskiej, zaś 182 pp pod dowództwem ppłk. Targowskiego, również posiadający baterię haubic, na Helenów, z którego Niemcy zostali szybko wyparci. Natomiast dopiero drugie uderzenie 184 pp wraz z I/179 pp na Wolę Gułowską przyniosło sukces – wzięto do niewoli jeńców i zdobyto sprzęt. Największe straty poniósł I/179 pp, który szedł do natarcia „jak na ćwiczeniach w Rembertowie – mjr Bartula na czele, dowódcy kompanii przed swymi kompaniami, dowódcy plutonów przed swymi plutonami”[potrzebny przypis]. Zginął dowódca batalionu, dwóch dowódców kompanii i dowódca plutonu.

Sukces w Woli Gułowskiej stał się hasłem do ataku BK „Edward” i batalionu I/183 pp kpt. Sroczyńskiego przez miejscowość Niedźwiedź w kierunku lasu leżącego na południe od Budzisk. W tym samym czasie część 13 DPZmech wypychała DP „Brzoza” z Adamowa w kierunku północno-wschodnim i oskrzydlała od wschodu BK „Plis” wzdłuż drogi Adamów – Hordzieżka. Natomiast pełnym powodzeniem zakończył się atak części BK „Edward” przez Budziska na Charlejów. Dywizjon kawalerii składający się ze szwadronów rtm. Łaskiego i ppor. Burlingisa zdobył wieś Poznań. Oto słowa meldunku telefonicznego zanotowane przez płk. Adama Eplera[5]:

Charlejów zajęty. Jesteśmy na tyłach wroga. Nieprzyjaciel rzuca broń i rynsztunek i cofa się w popłochu.

W rejonie Woli Gułowskiej zdecydowały się losy bitwy. Po zepchnięciu 50 DP „Brzoza” w rejon lasu pod miejscowością Krzywda wyszło niemieckie natarcie na 182 pp i 184 pp i polskie kontrnatarcie 2/183 pp pod miejscowością Gułów. W lesie Polacy zaatakowali na bagnety, Niemcy rozpoczęli odwrót. Gen. Otto, dowódca 13 DPZmot, wydał rozkaz do odwrotu. Jeszcze prowadziła walki Podlaska BK gen. Kmicica-Skrzyńskiego z 29 DPZmot.

Sukces osiągnięty 5 października, czyli praktycznie rozbicie niemieckiej 13. DPZmot. został przekreślony przez meldunek kwatermistrza, mjr. Stawiarskiego o stanie amunicji, który wynosił 20 pocisków, zero amunicji do karabinów, a zabrakło także środków opatrunkowych[6].

We wsi Hordzieżka, w chłopskiej chałupie, zebrała się część wyższych dowódców: gen. Kleeberg, gen. Młot-Fijałkowski, płk. Epler. Nie byli obecni dowódcy walczących jeszcze oddziałów. Gen. Kleeberg podjął decyzję o kapitulacji. Od 19:30 miał obowiązywać rozejm, zresztą nie dotrzymywany przez Niemców. Wojsko w ciągu nocy niszczyło broń. Żegnając płk. Eplera gen. Kleeberg powiedział[5]::

Nic sobie nie mamy do zarzucenia. Zachowaliśmy honor żołnierski do końca. Kiedyś, gdy Ojczyzna zażąda od nas rachunku, będziemy mogli odpowiedzieć na każde pytanie.

Gen. Podhorski z DK „Zaza” odmówił początkowo kapitulacji i chciał przebijać się na południe, jednak następnego dnia rano zmienił decyzję. Decyzja o kontynuowaniu walki wzbudziła duży niepokój wśród Niemców[6].

6 października do godziny 1:00 w nocy trwała wymiana ognia między wojskami polskimi a niemieckimi[d], ok. 2:00 parlamentariusze polscy przekazali uzgodniony tekst aktu kapitulacji. Ze względu na krótki termin pełnomocnictw akt kapitulacji musiał podpisać osobiście gen. Kleeberg w kwaterze dowódcy 13. DPZMot. gen. Otto[e][6].

Po bitwie

Ostatni rozkaz gen. Franciszka Kleeberga do żołnierzy SGO „Polesie” - oryginał

Rano gen. Kleeberg odebrał ostatnią defiladę. Przed udaniem się na punkty zbiórki żołnierze niszczyli i zakopywali broń oraz sprzęt wojskowy[6]. O godz. 10:00 we wsi Czarna rozpoczęło się składanie broni. Przed złożeniem broni żołnierzom odczytano pożegnalny rozkaz gen. Franciszka Kleeberga z dnia poprzedniego.

Po południu ruszyły kolumny rozbrojonego wojska polskiego do punktów przejścia, które należało przekroczyć o godz. 16:00. Jednak część żołnierzy przebrana w ubrania cywilne nie poszła do niewoli, a ci żołnierze, którzy odmówili złożenia broni, zostali schwytani przez Niemców w lasach. Część żołnierzy z SGO „Polesie” uciekła z niewoli także z obozu przejściowego w Radomiu[6].

Pamięć o bitwie

Cmentarz wojenny z grobem gen. Franciszka Kleeberga i żołnierzy SGO „Polesie” w Kocku
Cmentarz w Turzystwie
Tablica na budynku stacji w Krzywdzie

Walki żołnierza polskiego pod Kockiem zostały upamiętnione na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie napisem na jednej z tablic, po 1945 r. i po 1990 r. „KOCK 2 – 5 X 1939” oraz napisem „KOCK” na zniczu Grobu Nieznanego Żołnierza w Krakowie.

W Kocku działa Wojskowa Izba Pamięci otwarta 7 października 2012 roku. Prezentowane są tam eksponaty związane z historią miasta, głównie z walkami toczonymi w okolicy podczas obu wojen światowych. Imię gen. Kleeberga nosi szkoła podstawowa.

W Woli Gułowskiej działa otwarte w 50. rocznicę bitwy w 1989 roku Muzeum Czynu Bojowego Kleeberczyków. Wśród eksponatów znajdują się uzbrojenie pochodzące z pola bitwy, sprzęt łączności używany w czasie walki, mundury żołnierskie i oficerskie, fotografie i pamiątki osobiste żołnierzy, a także repliki sztandarów[7].

Na wzniesieniu przy wjeździe do Kocka od strony Łukowa ustawiony jest pomnik gen. Kleeberga. Na budynku stacji kolejowej w Krzywdzie znajduje się tablica upamiętniająca pobyt sztabu.

Cmentarz wojenny żołnierzy poległych w bitwie oraz pomnik znajdują się w Kocku, gdzie w 1969 roku złożone zostały także prochy zmarłego w niewoli w 1941 gen. Kleeberga[8]. Polegli w walkach pod Wolą Gułowską pochowani zostali także na cmentarzu w Turzystwie koło Woli Gułowskiej. 42 żołnierzy poległych w walkach pod Serokomlą spoczywa w kwaterze wojennej na cmentarzu parafialnym w Serokomli[9].

4 października 2009 odbyły się oficjalne obchody 70. rocznicy ostatniej bitwy wojny obronnej w 1939 roku w Woli Gułowskiej z udziałem m.in. grup rekonstrukcji historycznej[10]. Rekonstrukcja bitwy miała też miejsce m.in. w dniach 1–2 października 2011 w Serokomli[11].

Siły stron

 Z tym tematem związana jest kategoria: Uczestnicy bitwy pod Kockiem (1939).

Uwagi

  1. W 1939 nazwa pisana była Hordzieszka. Zob. Mapa topograficzna pas 42, słup 34, Dęblin, w skali 1 : 100 000, Wojskowy Instytut Geograficzny, Warszawa 1937; Skorowidz miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej z oznaczeniem terytorjalnie im właściwych władz i urzędów oraz urządzeń komunikacyjnych, Przermyśl – Warszawa [1933], s. 533.
  2. Żołnierze gen. Kleeberga w większości należeli do młodego rocznika, bez doświadczenia bojowego.
  3. Jedną z przyczyn wycofania 4 października 2 batalionów z DK „Zaza” z Woli Gułowskiej była ciężka kontuzja dowódcy batalionów mjr. Wilczyńskiego na początku walki.
  4. 6 października wojsko polskie wystrzeliwało resztę amunicji wobec zbliżającej się kapitulacji.
  5. Według relacji płk. Eplera podpisanie kapitulacji przez gen. Kleeberga było tak silnym przeżyciem, że generał w ciągu kilku godzin osiwiał.

Przypisy

  1. Mała Encyklopedia Wojskowa podaje, że w dniu 28 września grupa „Polesie” liczyła 17 000 żołnierzy.
  2. Marian Porwit: Komentarze do historii polskich działań obronnych 1939 roku, t. 3, Warszawa, 1978;
    Jerzy Pertek: Mała flota wielka duchem, Poznań, 1989.
  3. Bitwa pod Kockiem [online], Kampania Wrześniowa 1939 [dostęp 2017-11-22].
  4. Zawilski 2009 ↓, s. 758.
  5. a b Adam Józef Epler: Ostatni żołnierze polskiej kampanii roku 1939. Tel Aviv: Sekcja Oświaty i Kultury WPSW, 1942, s. 82–88.
  6. a b c d e Zygmunt Matuszak. Dramat gen. Kleeberga. „Chwała Oręża Polskiego”. Bitwa pod Kockiem, Nr 27 (48) (27 stycznia 2007), s. 13. Rzeczpospolita. 
  7. Muzeum Czynu Bojowego Kleeberczyków. Powiat Łukowski. [dostęp 2012-02-02]. [zarchiwizowane z tego adresu (2012-08-04)].
  8. Cmentarz żołnierzy WP poległych w bitwie pod Kockiem X.1939 r.. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. [dostęp 2012-02-02].
  9. Serokomla. Cmentarz parafialny. [w:] Pomniki i cmentarze w okolicach Lublin [on-line]. 2011-08-25. [dostęp 2012-02-02].
  10. 70. Rocznica bitwy pod Kockiem. wp.pl. [dostęp 2012-02-02]. [zarchiwizowane z tego adresu (2017-12-15)].
  11. 1–2 października – Kock / Serokomla – Obchody rocznicy bitwy pod Kockiem. Radio Lublin, 2011-09-30. [dostęp 2012-02-02]. [zarchiwizowane z tego adresu (2017-12-15)].

Bibliografia

Linki zewnętrzne

  • Ostatnia bitwa – Kock
  • Waldemar Pycka Kapitulacja Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”

Witaj

Uczę się języka hebrajskiego. Tutaj go sobie utrwalam.

Źródło

Zawartość tej strony pochodzi stąd.

Odsyłacze

Generator Margonem

Podziel się